Wnętrze utrzymane w szarościach i beżach wcale nie musi być nudne! Ten projekt zrealizowany przez biuro architektoniczne LOFT Magdalena Adamus jest na to najlepszym dowodem.
Piękne połączenie nowoczesności z tradycją
,,Mniej znaczy więcej” – te trzy słowa najczęściej odnosimy do niegdyś bardzo modnego minimalizmu, który wkradł się do niemalże wszystkich stref naszego życia. Jak się okazuje, to powiedzenie sprawdza się również w innych stylistykach, a także można je odbierać wielopoziomowo. Po pierwsze, nigdy nie jest wskazany nadmiar przedmiotów. Zagracenie przestrzeni wokół źle wpływa na nasze samopoczucie i najzwyczajniej w świecie nie ma sensu. Słowa te odnoszą się również do umiaru w stosowaniu kolorów oraz wzorów. I wreszcie oznacza to, że najczęściej okazuje się, że siła tkwi w prostocie. Brak przekombinowania, powrót do sprawdzonych rozwiązań i ani krzty ślepego gnania za trendami – ten projekt taki właśnie jest.
Z drugiej strony na pewno nie można powiedzieć, że brakuje w nim świeżości i pewnych smaczków, które ostatecznie definiują charakter tego wnętrza (pojawił się tu modny marmur, płytki nad blatem ułożone w hitowy wzór chevronu i designerskie lampy od Brokis). Jednakże to elementy nawiązujące do tradycji tworzą ten projekt. Mowa o nieśmiertelnych sztukateriach, listwach dekoracyjnych zastosowanych przy sufitach, drewnianym parkiecie i witrynie znajdującej się w jadalni, która ostatecznie skradła moje serce. Warto również zwrócić uwagę na zastosowaną zamkniętą kompozycję mebli w salonie. Mam wrażenie, że jest już nieco zapomniana przez projektantów, a szkoda, bowiem nie dość, że dobrze wygląda, to jeszcze stwarza idealne warunki do wspólnego spędzaniu czasu.
Jakie meble wypoczynkowe będziemy najchętniej kupować w 2018 roku? – wywiad
...i jadalni
Wyrazista tapeta na jednej ze ścian to super patent
A płytki układamy w chevron
Urządź łazienkę w wielkim stylu
Zapytaj // naszego eksperta
Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą
Zobacz // próbki i ekspozycję