Piotr Sierakowski – projektant, rzeźbiarz. Tworzy limitowane serie mebli i unikatowe przedmioty mające w sobie zaskakujący ładunek artystyczny i niepowtarzalną siłę kreacji.
Meble Piotra Sierakowskiego są wyjątkowe i precyzyjnie dopracowane w każdym calu. Charakteryzuje je nadzwyczajna dbałość o szczegóły i świetne wyczucie, zarówno w doborze materiałów, jak i w wykorzystaniu technik rzemieślniczych, a przede wszystkim w samej konstrukcji. Wykonane z twardych, egzotycznych drewien, marmurów i brązu, robią wrażenie ciężkich i monolitycznych, a jednocześnie wydają się „rysowane” cienką kreską. Forma i treść, surowość oraz ornament, wreszcie delikatność i ciężar – to wszystko znajduje w jego pracach stan równowagi i niebywałej harmonii.
Artysta nigdy nie bejcuje drewna wykorzystywanego w swoich projektach, dzięki czemu kolory nie płowieją mimo upływu lat.
Meble Piotra Sierakowskiego są wyjątkowe i precyzyjnie dopracowane w każdym calu. Charakteryzuje je nadzwyczajna dbałość o szczegóły i świetne wyczucie, zarówno w doborze materiałów, jak i w wykorzystaniu technik rzemieślniczych, a przede wszystkim w samej konstrukcji. Wykonane z twardych, egzotycznych drewien, marmurów i brązu, robią wrażenie ciężkich i monolitycznych, a jednocześnie wydają się „rysowane” cienką kreską. Forma i treść, surowość oraz ornament, wreszcie delikatność i ciężar – to wszystko znajduje w jego pracach stan równowagi i niebywałej harmonii.
Artysta często używa drewna o intensywnym zabarwieniu i mocnym rysunku włókien, nie tylko egzotycznego, takiego jak heban, palisander czy paduk, lecz także europejskiego, na przykład klonu oliwnego, jesionu czy orzecha. Drewna, które wykorzystuje w projektach, nigdy nie bejcuje, dzięki czemu kolory nie płowieją mimo upływu lat. Czasami podkreśla je złotem lub platyną kładzioną w listkach pomiędzy rysunkiem a drewnem.
Piotr Sierakowski – życie pełne inspiracji
Studia rozpoczął w 1977 r. w La Cambre, brukselskiej Wyższej Szkole Architektury i Sztuk Wizualnych. Szkołę tę pięćdziesiąt lat wcześniej założył belgijski architekt Henry van de Velde, prekursor Bauhausu.
Na początku lat 80. ubiegłego wieku Piotr Sierakowski pracował jako dyrektor artystyczny firmy Koch & Lowy Inc. produkującej lampy i meble w Nowym Jorku. Był wówczas zafascynowany procesem masowej produkcji, jego determinującą rolą w ewolucji świata i obyczajów. Po kilkunastu latach przyszedł moment krytycznego spojrzenia na obiekty użytkowe, które są stale pożerane przez nienasycony rynek – krótko eksploatowane i szybko zastępowane nowymi wersjami. Artysta zdał sobie sprawę z tego, że przemysł nie będzie już produkował przedmiotów, które moglibyśmy zostawić naszym dzieciom.
Nowe etapy w życiu Piotra Sierakowskiego – najpierw spotkanie z awangardą włoskiego designu, a później długi pobyt jako artysta-rzemieślnik na prowincji w południowo-wschodniej Francji, w Rzymie i w Paryżu – wywarły bardzo silny wpływ na jego dalszą twórczość.