W poszukiwaniu piękna uniwersalnego

W poszukiwaniu piękna uniwersalnego

Warszawa zyskała nową przestrzeń eventową w niezwykłej kamienicy przy ul. Szpitalnej 8A. Lokalizacja w samym centrum miasta oraz unikatowa aranżacja wnętrz to z pewnością największe atuty „Piękna”.

 

Rozmowa z Anną Śliwką i Katarzyną Westrych z 370 Studio

Red.: Czym charakteryzuje się przestrzeń „Piękna”? Skąd taka nazwa?
AŚ: Piękno to ponadczasowa wartość, harmonia, którą odbieramy na wielu poziomach naszych sensorycznych doznań. Piękno to również dobrze dobrane proporcje oraz równowaga pomiędzy akcentem a dopełniającym go tłem. Projektując przestrzeń przy Szpitalnej, właśnie tym się kierowaliśmy. Złoty podział, Fibonacci, malarstwo renesansowe, klasyczne elementy przełamane nowoczesnymi detalami… Inspiracją niewątpliwie były Włochy.

Red.: Co stanowiło największe wyzwanie przy aranżacji tego wnętrza?
KW: Wyzwaniem było takie zinterpretowanie tematu, by przy jednoczesnym nadaniu tej przestrzeni silnego charakteru, pozostawić nieco swobody, która jest niezbędna w przypadku aranżowania wnętrza na różne wydarzenia. Ważne było również to, by całość kojarzyła się z nazwą – konieczne było więc odwołanie się do wartości ponadczasowych, ponieważ obecne mody szybko przemijają. To, co w jednym sezonie jest uważane za „piękne”, w następnym jest już traktowane jako przestarzałe. Gusta ludzi są ponadto tak różne, że odnalezienie „piękna uniwersalnego” jest niezwykle trudne. Wnętrze „Piękna” stanowi efekt pracy i konsultacji wielu osób, ale nawet w tym gronie upodobania estetyczne były bardzo różnorodne. Nic więc dziwnego, że „doskonała harmonia i piękno” spędzają sen z powiek filozofom już od zarania dziejów.

Red.: Jak można połączyć ciekawy i nieprzeciętny design oraz powierzchnię użytkową, która ma spełniać funkcje eventowe?
AŚ: Tak jak wspominaliśmy – nadanie miejscu wyrazistego charakteru, a zarazem pozostawienie w nim elastyczności do aranżacji na różne eventy to prawdziwe wyzwanie. Kluczowe w tym przypadku jest wprowadzanie odpowiednich stref w całej przestrzeni. W lokalu mamy więc strefy stałe, które pozostają niezmienne w czasie, i to one poprzez nasycenie zdecydowanymi elementami definiują ogólny odbiór tego miejsca (np. bar i strefa wejściowa), oraz dopełniające (sale i kazamaty), które da się łatwo adaptować do planowanych przedsięwzięć. Elementem spajającym wszystkie strefy jest samo wnętrze – jego historyczna forma i rozwiązania materiałowe (stropy kolebkowe, surowa cegła na ścianach). Łącznikiem są również drobne akcenty w postaci linearnych grafik oraz nawiązujących do nich mobilnych ażurowych mebli, które z jednej strony są wystarczająco neutralne, by nie stanowić konkurencji dla organizowanych tu wystaw czasowych, z drugiej zaś – dyskretnie nadają wnętrzu spójny charakter.

Red.: Czy lokalizacja i historia okolicy są wyznacznikami w projektowaniu przestrzeni? Jak to się ma do „Piękna”?
KW: Lokalizacja jest zawsze źródłem inspiracji dla samego projektu. Zwłaszcza w Warszawie, która doznała bardzo silnych zniszczeń wojennych i w której przez lata budowano chaotycznie, przykłady architektury pamiętającej wiek XIX to prawdziwe perełki. Wchodząc właśnie do takich miejsc, czujemy powiew historii oraz zaklęte w starych przestrzeniach i proporcjach piękno.

 

„Nawet najpiękniejsze wnętrze nie rozbłyśnie w pełni, jeśli pozostanie puste. Ta odświeżona przestrzeń, bardzo jasna, z nowym rozkładem przestrzennym, pozwala na elastyczne podejście do aranżacji” – podkreślają Anna Śliwka i Katarzyna Westrych z 370 Studio, które stworzyły to wyjątkowe miejsce.