Co się w duszy komu gra… Rodzinny dom w stylu vintage | Proj.: To Be Design | IH - Internity Home

Co się w duszy komu gra… Rodzinny dom w stylu vintage | Proj.: To Be Design

Dom Ewy i Maćka jest żywy, cieszy oko i ujmuje swoją różnorodnością̨. Pełno tu rodzinnych pamiątek, perełek designu i klasyków z okresu PRL-u. Towarzyszą im żywe barwy, zaczerpnięte z folkloru, który jest nieodłącznym elementem życia rodziny. Za aranżacyjny ład i harmonię odpowiada architekt Weronika Budzichowska z pracowni To Be Design.

Dom na skraju lasu

Położone na obrzeżach Mławy, na skraju lasu i w otoczeniu terenów zielonych, siedlisko to miejsce do życia, które upodobali sobie Ewa i Maciek. W rodzinnym domu inwestora, z dala od miejskiego zgiełku, uwili swoje wymarzone gniazdko, które zachwyca feerią radosnych barw, ciepłem i przytulnością. Zanim jednak wnętrza nabrały charakteru, konieczne były liczne prace modernizacyjne, zapewniające komfort codziennego życia.

Dopiero po generalnym remoncie, wiążącym się nie tylko z kuciem ścian i podłóg, ale także wymianą właściwie wszystkich instalacji, właściciele mogli pomyśleć nad jego wystrojem. I choć mieli oni wizję wymarzonego domu oraz całkiem sporo ulubionych mebli i dekoracji, z prośbą o projekt wnętrz zwrócili się do architekt Weroniki Budzichowskiej z pracowni To Be Design, z którą od razu odnaleźli wspólny język.

Lubię, kiedy we wnętrzu wybrzmiewa sens, rodzina, pasje, historie i charakter właścicieli. Tak właśnie było w tym przypadku. Od początku mieliśmy rodzinne pianino, stół po prababci, fotel po dziadku oraz kolekcje zdjęć i plakatów muzycznych i filmowych. Właściciele na co dzień są związani z muzyką i tańcem, nie mogło więc tego zabraknąć w ich domu – opowiada Weronika Budzichowska.

 

Niejako naturalnym wyborem stał się więc styl vintage, który właścicielom podobał się od zawsze. Przez wiele lat udało się̨ im zgromadzić sporo ciekawych mebli, zarówno klasyków z okresu PRL, jak i perełek designu. Oryginalny, łączący stare z nowym duch eklektyczny reprezentują w salonie pamiątki rodzinne w postaci 70-letniego stołu po prababci, foteli z lat 60. Chierowskiego model 366. po ukochanym dziadku czy komody z lat 70., tak zwanego „jamnika”. Wiele z nich właściciele samodzielnie odrestaurowali, nadając im nową jakość lub przywracając dawny blask.

Dopełnieniem mieszanki różnorodności są krzesła marki Fameg przy stole, wykonane na wzór dawnych modeli Thoneta oraz plakaty muzyczne i wielokolorowa lampa nad stołem, którą wykonała własnoręcznie pani domu. Nutę nowoczesności wprowadza miodowa sofa z welurową tapicerką oraz techniczne lampy na suficie i złoty kinkiet na niebieskiej ścianie. Do koloru architekta dodała delikatne sztukaterie, które potęgują̨ efekt przyjętego w tej realizacji eklektycznego klimatu.

Zdjęcia: Marta Behling, Pion Poziom Fotografia Wnętrz Projekt: To Be Design Weronika Budzichowska (www.tobedesign.pl)

Poza starannie gromadzonymi przez lata meblami i dodatkami z duszą, główną rolę w aranżacji pełnią tu kolory – głębokie, nasycone, zaczerpnięte z folkloru, który towarzyszy właścicielom właściwie od zawsze. Bo jak podkreśla architektka, kolorem można podkreślić ważność wybranych elementów wyposażenia. Zabawa kolorem, obecnym na ścianach w salonie, ma swoją kontynuację w holu przy schodach. Czerń i pomarańcz są̨ świetnym tłem dla wiszącego tu lustra.

Zdjęcia: Marta Behling, Pion Poziom Fotografia Wnętrz Projekt: To Be Design Weronika Budzichowska (www.tobedesign.pl)

Na tle niebieskiej ściany stoi pianino, na którym uczy się̨ grać́ starszy syn Janek. Funkcjonalna i ergonomiczna zabudowa kuchenna powstała z laminowanych płyt w kolorze jasnej zieleni, która sprzyja oddawaniu się codziennym pracom. Kolorowa jest też toaleta. Jej ściany zdobi tapeta w różowe kwiaty, a sufit i okalające go sztukaterie pomalowano w dobranym do kwiatów, delikatnym odcieniu różu.

 

Z tego barwnego świata wymyka się jedynie sypialnia, która z założenia jest pomieszczeniem przeznaczonym do wypoczynku. Wystrój sypialni, choć nie tak kolorowy jak w strefie dziennej, nie jest pozbawiony barwnych akcentów. Delikatne błękity i szarości w połączeniu z drewnem budują̨ kojącą̨, sprzyjającą̨ wypoczynkowi atmosferę̨ spokoju.

Bardzo lubię, kiedy właściciele proszą o pozostawienie lub umieszczenie konkretnych przedmiotów w aranżacji, bo są dla nich ważne. Projektowanie to proces, a najważniejsze w procesie twórczym jest dla mnie połączenie potrzeb klienta z estetycznymi i funkcjonalnymi rozwiązaniami. W tym przypadku udało się to idealnie – podsumowuje Weronika Budzichowska.

 

Zdjęcia: Marta Behling, Pion Poziom Fotografia Wnętrz

Projekt: To Be Design Weronika Budzichowska (www.tobedesign.pl)

 

 

Założycielką pracowni To Be Design jest Weronika Budzichowska, absolwentka studiów magisterskich w ASP w Warszawie na Wydziale Architektury Wnętrz. Projektantka ukończyła również studia podyplomowe w Instytucie Wzornictwa Przemysłowego, Design Management. Pracownię To Be Design prowadzi od 2014 r. – Cenię sobie ponadczasowy klasyczny styl i elegancję. Najważniejsze w procesie twórczym jest dla mnie połączenie potrzeb klienta z estetycznymi i funkcjonalnymi rozwiązaniami. Realizujemy projekty w skali indywidualnych przestrzeni prywatnych jak i obiektów publicznych – pisze na swojej stronie architektka.

Zapytaj // naszego eksperta

Wiktor Sumara

Specjalista // Wielkie formaty płytek
×

Zobacz // próbki i ekspozycję

Internity Home Olsztyn

Internity Home Wrocław

Internity Home Białystok

Internity Home Katowice

ul. Porcelanowa 23

Internity Home Kraków

ul. Krakusa 11

Internity Home Warszawa

Duchnicka 3, Warszawa

Internity Home Warszawa

ul. Bartycka 24/26 (pawilon 208)

Internity Home Łódź

Wróblewskiego 19a, Łódź

Prodesigne Kraków

ul. Praska 47, Kraków