Patchworkowy dom | Proj.: Studio Niebyle Marta Meresińska

W 145 metrowym domu mieszka rodzina patchworkowa liczącej w sumie 5 osób i psa.  Pani domu jest projektantką wnętrz i to ona stworzyła koncepcję jego aranżacji. Jej rodzina jest  hałaśliwa i ekscentryczna. Bieganie po domu, krzyki i zabawy oraz szczekanie   psa – to powody, dla których zdecydowali się uciec z miejskiego osiedla do domu na wsi otoczonego polami. Zarówno Marta, jak i jej partner, mają wolne zawody i dużo czasu spędzają w domu. Borykają się na co dzień z rożnymi  problemami, które dotyczą rodzin patchworkowych, ale starają się w tym wszystkim uczyć się nawzajem tolerancji i zrozumienia. W tym domu  dużo się dzieje,  projektantka chciała, żeby odzwierciedlał  on charaktery domowników, ale szukała też rozwiązań praktycznych – przy wieloosobowej rodzinie jest to konieczne. Dlatego postawiła na proste rozwiązania, ale za to w mocnej, odważnej kolorystyce. Znalazła  połączenie kolorów nietypowe, lecz bardzo przyjazne i ciepłe. W salonie róż i wszystkie odcienie koloru ceglanego, w łazience błękit i ceglany, w pokoju młodszej córki zieleń i ceglany. Tłem dla tych połączeń  stały się neutralny beż i biel, a pazura dodały czarne akcenty.  Jedynie w sypialni Marta postawiła na spokojniejszą kolorystykę – błękit, beż, biel i złoto. Nie chciała tam, aż tak energetycznych kolorów tylko takich, które będą sprzyjać wyciszeniu.

Kolor to najważniejszy bohater tej aranżacji

Oprócz tego nietypowe jest rozmieszczenie pomieszczeń. Już na etapie wyboru projektu właściciele szukali przytulnego domu parterowego. Nie chcieli mieć drugiego piętra – to sprzyja odizolowaniu członków rodziny, a zależało im na tym  żebyśmy być blisko siebie – to jest bardzo ważne w rodzinach patchworkowych.  Szukali też projektu, w którym mogli idealnie pod ich rodzinę rozplanować układ pokojów. Można powiedzieć ze jest do dom szyty na miarę, układ pokojów, drzwi i okien jest bardzo przemyślany .

Marta, jako projektantka wnętrz, która od wielu lat działa w branży, starała się unikać rozwiązań tylko i wyłącznie modnych , dla niej ważne były względy praktyczne, przedmioty proste w użyciu i trwałe.

Dlatego zdecydowała się na podłogę laminowaną o podwyższonej odporności na wodę, przy trojce dzieci i psiaku jest to najlepsze rozwiązanie, taka podłoga się nie rysuje. Są to panele, które wyglądają jak parkiet, stanowią one kompromis między wyglądem, a walorami użytkowymi – drewno by się  nie sprawdziło  przy tak intensywnym użytkowaniu.

Marta nie chciała mieć w swoim domu standardowych drzwi z płyty meblowej, dlatego zdecydowali się na montaż surowych drewnianych, które wraz z partnerem pomalowali, dzięki temu mają teraz unikatowe. Dobrze również znoszą codzienne użytkowanie i łatwo je odrestaurować.

Serce domu…kuchnia

Fronty mebli kuchennych zostały wykonane z płyt meblowych o ultramatowej, nie brudzącej się powierzchni.  W tej kolekcji jest kilkanaście niebanalnych kolorów, tutaj użyto brudnego różu w zestawieniu z beżem.  Znakomicie  pasują do tego płytki pomiędzy szafkami, marki Equipe, kolekcja Stromboli  Rose Breeze. W kuchni zostało wykonane dodatkowe źródło wody, kran montowany w okolicach płyty grzewczej służący do napełniania wodą garnków. Między szafkami kuchennymi Marta zaprojektowała wąskie okno,  przez które zagląda do domu zieleń. Celowo przy nim umieściła  zlew, piękny widok umila wykonywanie typowych czynności kuchennych.

Pokaźny drewniany  rozkładany do 240 cm stół to miejsce, przy którym domownicy spędzają mnóstwo czasu, zdarza im się tu przysiadać z laptopem  i dlatego pod nim zostało wykonane gniazdko umieszczone w podłodze.