Czy w domu, w którym dominują surowe tekstury i minimalizm w czystej postaci może być przytulnie? Architekt Zuzanna Szpejnowska udowadnia, że nie ma rzeczy niemożliwych. Połać mikrocementu i płyt wielkoformatowych z rysunkiem szlachetnego marmuru ogrzewa się w cieple drewna. Zimne w odbiorze faktury, otulone tkaninami i zmiękczone organicznymi formami, którym wtórują zielone liście roślin, zyskują nowe, zaskakująco intymne oblicze. Tym samym szorstka estetyka brutalizmu ukazuje przed nami nieco łagodniejszą stronę i pozwala na siebie spojrzeć z szerszej perspektywy.
W domach z betonu…
Osobliwe wnętrze zaprezentowane w dzisiejszym wpisie jest wynikiem kreatywności i swobody twórczej architektki, na którą w tym przypadku mogła sobie pozwolić w 100%. Powód jest prosty – projektowała sama dla siebie. Jak mówi, projekt był nie tylko spełnieniem marzeń, ale też odskocznią od kontrastowych aranżacji, w których specjalizuje się na co dzień. Metraż domu wynosi 136 m.kw. i jest częścią zabudowy bliźniaczej.
Projekt realizowałam dla siebie, dlatego nie bałam się odważnych rozwiązań, jak zostawienie surowego sufitu czy betonowych elementów konstrukcyjnych.
arch. Zuzanna Szpejnowska
Monumentalne piękno
Estetyka wnętrza jawnie nawiązuje do brutalizmu, który jako jeden z nurtów późnego modernizmu wykształcił się w połowie XX – ego wieku. Nazwa pochodzi od francuskiego słowa ,,brut” – surowy, co jednoznacznie definiuje jego istotę. Podstawą tego kierunku jest beton w najprostszej postaci. Ulubiony materiał ojca modernizmu – Le Corbusiera – zawładnął brutalistycznymi konstrukcjami i stanowi podstawę wszystkiego, co wpisuje się w ten nurt. Jego ekspresję jeszcze bardziej podkreślają ostre linie oraz duża przestrzeń pozwalająca mu odpowiednio wybrzmieć w projekcie.
Realizacja arch. Zuzanny Szpejnowskiej udowadnia, że beton odpowiednio zaaranżowany jest w stanie stworzyć przytulną atmosferę a brutalizm, będący myślą przewodnią projektu, może przyjąć bardzo domowe, ciepłe oblicze.
Beton w roli głównej
W aranżacji dominują surowe tekstury oraz zgaszone neutralne barwy. Ściany są wykończone mikrocementem w kolorze zgaszonego beżu. Z ich wyglądem harmonijnie łączy się podłoga utrzymana w odcieniach przygaszonej śmietanki. Wyjątek stanowią powierzchnie pokryte płytkami wielkoformatowymi. Biały marmur z grafitowym żyłowaniem nadaje minimalistycznemu wnętrzu powtarzalny rytm. W ten sposób architektka zaakcentowała ścianę telewizyjną oraz przestrzeń nad blatem w kuchni.
Płytki Imola z kolekcji The Room są wykorzystane w projekcie kuchni i salonu
Nude z kroplą szarości i zieleni
Uniwersalny beż jest kolorystycznym lejtmotywem projektu. Odstępstwem są szarości pojawiające się w kuchni a także zieleń, która wkrada się do aranżacji łazienki w formie kafli, których piękno jest zaklęte w kontrolowanej niedoskonałości. Kultowe płytki w stylu zellige od Marazzi idealnie pasują do klimatu domu.
Płytki inspirowane projektem
Ciepła odsłona minimalizmu
Odpowiednio rozłożone akcenty sprawiają, że pomimo surowego wystroju, w którym dekor jest zbrutalizowany do formy betonu, we wnętrzu jest wyczuwalna przytulna atmosfera. Temperaturę podkręca drewno występujące zarówno w tradycyjnej formie, jak i w postaci płytek naśladujących ten naturalny materiał.
Aranżacja gdzieniegdzie jest urozmaicona kultową plecionką wiedeńską, która oprócz tego że reprezentuje klasyczny nurt w projektowaniu, ma działanie ocieplające projekt. Domowy klimat tworzą również dekoracje wykonane metodą hand made, jak ceramika czy makrama w stylu boho wisząca w sypialni.
Nie bez znaczenia jest zabawa warstwami, która w minimalistycznie urządzonych wnętrzach często staje się narzędziem w rękach projektanta. Operowanie różnymi fakturami pozwala stworzyć interesujące wnętrze, ale bez nadmiaru rzeczy i jaskrawych kolorów. Priorytetem staje się wysoka jakość, która służy nie tylko człowiekowi, ale też środowisku naturalnemu.
Wnętrze z duszą
Ascetyczny charakter brutalizmu, przejawiający się nie tylko w prostych formach, ale też w maksymalnym ograniczeniu przedmiotów, idealnie wpisuje się w filozofię wnętrz zaprojektowanych w duchu eko.
Rosnąca popularność brutalizmu wynika również z trwałości a także niezwykłej funkcjonalności, którą doceniamy zawsze – niezależnie od trendów. Natomiast elementy personalizujące wnętrze, takie jak chociażby sentymentalne pamiątki czy designerskie oświetlenie udowadniają, że brutalizm wcale nie musi być bezduszny. Ten projekt jest tego najlepszym przykładem.
Produkty inspirowane projektem
Projekt: | proj. Projektowanie i Aranżacja Wnętrz Zuzanna Szpejnowska |
Sesja zdjęciowa: | Krzysztof Bobrowicz |