Współczesne wydanie minimalizmu wiernie bazuje na swoich podstawowych wartościach, z których najważniejsze są spokój i harmonia – zgodnie z japońską filozofią zen, z którego się wywodzi. Cechą charakterystyczną tak urządzonych wnętrz jest swojego rodzaju umiarkowanie – minimaliści cenią sobie bardziej jakość przedmiotów niż ilość. Jednakże coraz częściej możemy zauważyć tendencję do uzupełnienia swoistej bazy będącej wyrazem minimalistycznego podejścia, elementami które nieco przełamują jego monochromatyczny charakter. Jednocześnie, zazwyczaj oddają nasz stosunek do danej rzeczy, na przykład sentymentalny (pamiątka rodzinna), albo precyzują nasz indywidualny gust. Zobaczcie autorską interpretację tego stylu arch. Marty Smorowskiej z Pracowni LAVA.
Minimalizm po swojemu
To 86 – metrowe mieszkanie należy do architekt Marty Smorowskiej i jej rodziny. Urządzając je, przyznaje, że kierowała się własnymi upodobaniami. A że estetyka współczesnego minimalizmu jest jej najbliższa, bez wahania pozwoliła dominować temu stylowi w mieszkaniu. – Nie lubię nadmiaru, dlatego efekt, do którego dążyłam, starałam się osiągnąć za pomocą jak najmniejszej ilości środków. Szukając mebli i dodatków, wybierałam te o prostej, ale wyrazistej formie – mówi.
Styl minimalistyczny we wnętrzach >>
Minimalizm inaczej
Mniej znaczy więcej
Aranżacja zyskała indywidualny charakter, dzięki detalom, które przełamują jej jednolity charakter. Elementy vintage, takie jak stare mosiężne lampy czy krzesła, które przeszły pełną renowację, udowadniają że warto dawać drugą szansę przedmiotom codziennego użytku. Takie podejście do projektowania również chroni nasze środowisko naturalne. Sprzeciwianie się masowej produkcji związanej z sezonowym podejściem do przedmiotu jest bardzo ważne w erze szalonego konsumpcjonizmu.
Stawianie na jakość produktów, wykorzystywanie elementów vintage, wykonywanie mebli na specjalne zamówienie (w tym przypadku dziełem stolarza jest jadalniany stół) czy dekoracje wykonane metodą „hand made” (poduszki w salonie są zrobione z kilimów) – takie działania idealnie wpisują się w filozofię projektowania w duchu eko.
Wnętrze otwarte… na zmiany
Jednym z priorytetów podczas projektowania własnego mieszkania było stworzenie ponadczasowej, uniwersalnej bazy, tak aby wnętrze było otwarte na zmiany z biegiem czasu. Nie bez powodu podstawą stała się dębowa podłoga i białe ściany, gdzieniegdzie urozmaicone pasem szarej draperii w postaci zasłon.
Propozycje naszego stylisty>
Biała kuchnia inaczej
Również otwarta kuchnia jest zaprojektowana w ten sposób, żeby tworzyć tło dla aranżacji rozgrywającej się w jadalni i salonie. Architekta postawiła na białą kuchnię, której forma miała za zadanie scalać wnętrze z salonem i jednocześnie zrywać z jej stricte kulinarnymi skojarzeniami. To dlatego zamiast tradycyjnych wiszących szafek, znalazły się otwarte półki, a mosiężne uchwyty zdobią gładkie fronty.
