<-- Powrót do Inspiracji

7 mitów, które wciąż krążą w branży

Lifestyle
Skontaktuj się z namiKontakt

Architekt w powszechnej wyobraźni bywa jednocześnie artystą, inżynierem, wróżbitą od budżetów i człowiekiem od „ładnych obrazków”. To wygodny skrót myślowy, ale często prowadzi do rozczarowań po obu stronach: inwestor czuje się niezrozumiany, a projektant – sprowadzony do roli usługodawcy od estetyki. Poniżej rozprawiam się z siedmioma mitami, które najczęściej psują współpracę i odbierają architektom (oraz klientom) spokój, czas i pieniądze.

tapeta Wall Art
Tapeta Wall Art dostępna w Internity Home

Polecane produkty

Mit 1: „Architekt tylko rysuje ładne wizualizacje”

Wizualizacje są efektowne, ale to jedynie „opakowanie” procesu. Sedno pracy architekta to projektowanie funkcji, ergonomii, bezpieczeństwa, rozwiązań technicznych i logiki całej inwestycji. Architekt analizuje potrzeby użytkownika, przepisy, zależności konstrukcyjne i instalacyjne, a potem przekłada to na dokumentację, którą da się realnie wykonać.

Co to oznacza dla klienta?
Największa wartość nie zawsze wygląda spektakularnie na renderze. Wartością jest układ, który działa w codzienności, i projekt, który minimalizuje błędy wykonawcze oraz kosztowne zmiany na budowie.

Projekt i wyposażenie Internity Home

Mit 2: „Z architektem zawsze jest drożej”

To mit, który bierze się z mylenia kosztu usługi z kosztem inwestycji. Architekt kosztuje – ale równie często oszczędza. Dobrze przemyślany projekt ogranicza poprawki, błędy materiałowe, nietrafione zakupy i chaotyczne decyzje podejmowane pod presją terminów.

Gdzie w praktyce pojawiają się oszczędności?

  • mniej zmian w trakcie budowy i mniejszy „poślizg”,

  • dopasowanie rozwiązań do realnego budżetu (a nie do marzeń z Pinteresta),

  • lepsze rozpisanie etapów i priorytetów,

  • mniejsze ryzyko „przepłacenia” za przypadkowe materiały lub wykonawców.

Projekt: Kamila Palmowska-Ziemba Zdjęcia: Mateusz Kowalik
Projekt: Kamila Palmowska-Ziemba Zdjęcia: Mateusz Kowalik

Mit 3: „Architekt i tak narzuci swój styl”

Profesjonalny architekt nie projektuje „pod siebie”, tylko pod człowieka i kontekst: potrzeby domowników, sposób życia, charakter miejsca, ograniczenia techniczne i finansowe. Styl jest narzędziem – nie celem samym w sobie.

Jak rozpoznać dobrą współpracę?
Gdy architekt pyta o rutynę dnia, przyzwyczajenia, priorytety, a nie tylko o to, „czy woli Pani beż czy szarość”. I gdy potrafi uzasadnić decyzje funkcją, światłem, ergonomią, materiałami i trwałością.

Projekt Ewa Lewandowska Foto: Zasoby Studio
Projekt wnętrza: Agnieszka Balicka, Balicka Design (www.balickadesign.pl ), Instagram: @balickadesign Autor zdjęć: Yassen Hristov
Projekt: Jacek Gonera (Jacek Gonera Design) Zdjęcia: Martyna Jabłońska - Makowska (Martyna Soul Studio)
Projekt: Jacek Gonera (Jacek Gonera Design) Zdjęcia: Martyna Jabłońska - Makowska (Martyna Soul Studio)

Mit 4: „Klient musi mieć wszystko dokładnie określone, zanim zacznie”

Nie musi. Wiele osób wchodzi w proces projektowy z mglistym wyobrażeniem „chcę, żeby było ładnie i przytulnie”. To normalne. Rolą architekta jest doprecyzowanie: przełożenie inspiracji na realne rozwiązania i pomoc w podejmowaniu decyzji.

Ważne jednak:
Im wcześniej pojawią się kluczowe dane (budżet, harmonogram, priorytety, metraż, potrzeby domowników), tym szybciej projekt stanie się konkretny i tym mniej nerwów na końcu.

Projekt wnętrza: Agnieszka Balicka, Balicka Design (www.balickadesign.pl ), Instagram: @balickadesign Autor zdjęć: Yassen Hristov
Projekt wnętrza: Agnieszka Balicka, Balicka Design (www.balickadesign.pl ), Instagram: @balickadesign Autor zdjęć: Yassen Hristov
Projekt wnętrza: Agnieszka Balicka, Balicka Design (www.balickadesign.pl ), Instagram: @balickadesign Autor zdjęć: Yassen Hristov

Mit 5: „Architekt odpowiada za wszystko na budowie”

Architekt może pełnić różne role: autor projektu, koordynator branżowy, nadzór autorski. Natomiast za wykonanie odpowiada wykonawca i kierownik budowy, a za jakość robót – cały proces nadzoru i kontroli. Architekt nie stoi codziennie na budowie (chyba że ma taki zakres w umowie) i nie zastępuje kierownika budowy.

Dlaczego to ważne?
Bo oczekiwania muszą być zapisane w umowie: częstotliwość wizyt, zakres sprawdzeń, konsultacje zmian, sposób akceptacji rozwiązań.

Design: NOWW Fot. Mood Authors
Projekt Ewa Lewandowska Foto: Zasoby Studio
oświetlenie do łazienki

Mit 6: „Projekt da się zrobić szybko – przecież to tylko kilka rzutów”

Projekt to proces: koncepcja, układ funkcjonalny, decyzje materiałowe, rozwiązania techniczne, koordynacja branż (konstrukcja, instalacje), dokumentacja, uzgodnienia. Dodatkowo trzeba uwzględnić dostępność materiałów, terminy wykonawców i realia budżetu.

Szybko często znaczy: bez dopracowania i bez bufora na błędy.
A błędy w projekcie wychodzą nie na papierze – tylko na budowie. I wtedy kosztują najwięcej.

Mit 7: „Wnętrze zrobi się samo, wystarczy kupić meble i dodatki – projekt to fanaberia”

To bardzo wnętrzarski mit: że klimat tworzą wyłącznie sofa, dywan i lampy, a reszta „jakoś się ułoży”. W praktyce o komforcie decydują rzeczy niewidoczne na zdjęciu: funkcjonalny układ, ergonomia, światło, instalacje i proporcje. Bez projektu łatwo zbudować ładną scenografię, która… męczy w codziennym użytkowaniu.

Najczęstsze pułapki „zrobię to dodatkami”:

  • kupowanie „na oko” i potem brak spójności (styl, skala, kolory, materiały),

  • zły rozkład oświetlenia (ładna lampa, ale brak światła do pracy i wieczoru),

  • problemy z funkcją: za wąskie przejścia, kolizyjne drzwi, brak miejsc do przechowywania,

  • źle zaplanowane gniazdka i włączniki (przedłużacze jako stały element wystroju),

  • drogie poprawki po fakcie: przesuwanie punktów, przeróbki mebli, wymiana okładzin,

  • efekt „Pinterest vs. rzeczywistość” – bo inspiracja nie uwzględnia Twojego metrażu, światła i nawyków.

Co zamiast mitów? 3 zasady dobrej współpracy z architektem

  1. Umowa i zakres – jasno opisane: co dostajesz, kiedy, ile wersji, jak wyglądają zmiany i nadzór.

  2. Budżet i priorytety – budżet nie jest „tajemnicą”, tylko narzędziem do podejmowania mądrych decyzji.

  3. Zaufanie do procesu – architekt nie czyta w myślach, ale potrafi prowadzić rozmowę tak, żeby wyłapać to, czego klient sam jeszcze nie umie nazwać.

Polecane produkty

Podobne artykuły