Otwarta kuchnia staje się coraz bardziej popularnym rozwiązaniem. Przyczyny tego stanu rzeczy możemy upatrywać chociażby w programach kulinarnych, które cieszą się ogromnym zainteresowaniem. My idąc tym tropem również chcemy zostać bohaterem w swoim domu, a otwarta kuchnia temu sprzyja. Wtedy podczas przygotowywania naleśników, możemy liczyć na widownię pełną zachwytów w stylu: ,,Ach, pierwszy naleśnik i Ci wyszedł? Brawo!”. Może to również wynikać z coraz większego zainteresowania aranżacją wnętrz. Tak, czy owak – nigdy nie warto ślepo podążać za modą, bo takie działanie może okazać się bardzo zgubne. Otwarta kuchnia oczywiście ma wiele zalet, ale też ma swoje minusy. Tak samo jest w przypadku tych zamkniętych, dlatego dziś sprawdzam oba rozwiązania, a to Wy zadecydujecie, które lepiej sprawdzi się w Waszych czterech kątach. Przepis na wymarzoną kuchnię? Voilà!
Otwarta kuchnia to otwarte serce, ale i… zapach ryby w całym domu…
Na dobry początek poopowiadam trochę o plusach otwartej kuchni. Moim zdaniem, jej największą zaletą jest to, że po prostu zbliża do siebie ludzi. Sprzyja wspólnemu gotowaniu, spędzaniu ze sobą czasu i siłą rzeczy sprawia, że więzi rodzinne cementują się.
Jednakże nie tylko w tym jest ukryta jej magia. Uwierzycie mi na słowo, że niektóre rozwiązania wpływają na optyczne powiększenie przestrzeni? Właśnie tak jest w tym przypadku. Jednym z trików wymienianych pośród rozwiązań doskonałych do mniejszych wnętrz, jest właśnie wyzbycie się wszelkich działowych ścian na rzecz otwartej przestrzeni.
Oszczędność miejsca to jedno. Warto również zwrócić uwagę na oszczędność w pełnym tego słowa znaczeniu, ponieważ przebywając w jednym pomieszczeniu mamy mniejsze zużycie energii.
Atutem otwartej kuchni są również większe możliwości aranżacyjne (tu zazwyczaj mamy korzystniejsze warunki do zastosowania wyspy kuchennej, która nie tylko estetyzuje wnętrze, ale też symbolicznie rozgranicza strefę kuchenną i salonową). W zamkniętej rzadko kiedy możemy sobie pozwolić na wyspę, chyba że mamy do dyspozycji naprawdę duży metraż.
Ostatnio dodane
To chyba wszystkie zalety otwartej kuchni, które w niektórych przypadkach niestety możemy przekuć w wady, bo gdy już przejdziemy do popisów kulinarnych przed naszymi znajomymi i tym samym zacieśniania więzi, już nie pozbędziemy się zapachu dorsza unoszącego się w całym domu.
Tak samo nie unikniemy hałasu miksera, okapu czy zmywarki, który usłyszą domownicy w każdym zakamarku domu, a więc gdy nasz mąż zachce upichcić muffiny, a my ledwo żywe wrócimy z pracy, raczej nie zniesiemy dźwięku robota kuchennego, dlatego jeśli pokój z aneksem kuchennym to wszystko w naszym domu, to omawiane zagospodarowanie przestrzeni może stać się w pewnych momentach utrudnieniem i zamiast muffin, zgotujemy sobie niepotrzebną awanturę.
Ostatnio dodane
Kuchnia zamknięta, czyli wszystko na swoim miejscu, ale i… mniejsze możliwości
Tak samo jak otwarta, kuchnia zamknięta ma swoje plusy i minusy. Jej największą zaletą jest to, że hałasy i czasami niezbyt przyjemne zapachy (czyt. ryba, cebula) zostają tam, gdzie ich miejsce – w kuchni.
Atutem jest również brak konieczności dostosowania wyglądu kuchni do salonu i odwrotnie. Gdy mamy zamkniętą kuchnię, nic nie stoi na przeszkodzie, aby rozwiesić na ścianach rondle i łyżki. W otwartej przestrzeni takie elementy wyposażenia wnętrza raczej nie będą mile widziane.
Ważnym plusem tego rozwiązania, który powinny wziąć pod uwagę rodziny z małymi dziećmi jest fakt, że kuchnia jest przepełniona różnego rodzaju niebezpieczeństwami. Rozgrzany piekarnik, płyta indukcyjna czy zwykłe narzędzia, takie jak chociażby noże, nie są elementami, do których dzieci powinny mieć swobodny dostęp, dlatego w tym przypadku zamknięta kuchnia sprawdza się doskonale.
Inną kwestią jest to, że w przypadku gdy rodzina z dzieckiem ma mieszkanie typu salon z aneksem kuchennym + oddzielne pomieszczenie i łazienka, lepszym wyjściem okazuje się zaaranżowanie w oddzielnym pomieszczeniu pokoju dziecięcego, aniżeli kuchni.
Na koniec zostawię moją niezawodną argumentację dotyczącą wyższości kuchni zamkniętej nad otwartą. Wtedy wystarczy tylko jedno pytanie. A co w sytuacji, gdy przyjadą goście, a mój zlew pełen brudnych naczyń i blat dobrze pamiętający przygotowywania do uroczystego obiadu, nie będą jeszcze gotowe na ich przybycie? Wtedy wystarczy zamknąć drzwi, a przybyłych zaprosić do salonu. Inna sytuacja jest w przypadku, gdy w kuchni ograniczamy się jedynie do przygotowania wody na herbatę (wtedy huragan nawiedzający naszą kuchnię podczas gotowania, a z którym my nie mamy absolutnie nic wspólnego, jej nie grozi).
Szara kuchnia na 20 sposobów – najciekawsze propozycje architektów
Ostatnio dodane
Kochani, pamiętajcie że nie należy kierować się tylko tym, co modne. Zawsze należy spojrzeć na wszystkie wady i zalety danego rozwiązania oraz przede wszystkim na swoje potrzeby. Takie spojrzenie na sprawę, na pewno ułatwi Wam wybór.