W sercu modernistycznej Gdyni, w jednym z eleganckich, nowoczesnych budynków, kryje się wnętrze, które emanuje harmonią i wyrafinowaniem. To dwupoziomowy dom, który stał się schronieniem dla rodziny z Warszawy – enklawą spokoju, luksusu i bezpretensjonalnego piękna. Każdy metr tego miejsca opowiada historię, gdzie funkcjonalność spotyka się z poezją formy, a światło odgrywa rolę głównego scenografa codzienności.
Nietypowe wejście, praktyczny początek
Już od progu mieszkanie wymyka się schematom. Zamiast klasycznego układu, dom otwiera się nietuzinkowym wejściem z poziomu zerowego. Tu – w zaciszu przemyślanego wiatrołapu i garażu – zatrzymuje się miejski zgiełk. Pozostawiona kurtka, przebrane buty… i można wspiąć się w stronę światła – ku piętrze, które jest sercem domowego życia.
To właśnie tu, na pierwszym piętrze, rozciąga się przestrzeń o powierzchni 60 metrów kwadratowych – otwarta, pełna oddechu i światła, stworzona do celebrowania codzienności.

Salon jak scena – z widokiem na oddech morza
Kuchnia, jadalnia i salon płynnie łączą się w jedno. Ogromne przeszklenie, wychodzące na taras, zaprasza do środka poranne słońce i zachodnie złoto, a z nim spokój morza, który można niemal poczuć na skórze.
Centralnym punktem tej strefy jest jadalniany stół – stworzony na zamówienie, jak biżuteria do wieczornej sukni. Towarzyszą mu detale z kwarcytu Patagonia, którego żyłkowanie przypomina obrazy natury – jakby skała opowiadała własną legendę o czasie i żywiole.

wnętrze stworzysz w Internity Home
Detale, które robią różnicę
Na ścianach – ryflowane panele, które łamią monotonię gładkich powierzchni, bawiąc się światłem jak dźwiękami w partyturze. Dymione lustro przy kuchennym regale wciąga wzrok w grę pozorów – powiększa przestrzeń i wprowadza nutę tajemniczości, jak teatralna kurtyna.
Ciepło szczotkowanego mosiądzu, subtelnie sączące się światło z opraw od Atelier Areti i Gubi, perfekcyjnie wyważona paleta beżów i kremów – wszystko to tworzy atmosferę, w której każda filiżanka herbaty smakuje jak zaproszenie do bycia „tu i teraz”.

Prywatne strefy – gdzie cisza ma kolor
W częściach prywatnych mieszkania pojawia się więcej koloru – lecz wciąż z umiarem, z wyczuciem. W sypialni rodziców pojawiają się oliwkowe akcenty – w grafikach, meblach, a także w blatach nocnych stolików wykonanych z zielonego onyksu, który jak szlachetny kamień wprowadza do wnętrza nutę poezji i blasku.
Przyległa łazienka master to świątynia relaksu – beżowa, miękka, z umywalkową szafką również z onyksu, której połysk odbija blask mosiężnych baterii i lamp od marek Pholc i Rubn. Ta przestrzeń nie potrzebuje słów – wystarczy zanurzyć się w jej ciszy.
Pokój starszego dziecka emanuje świeżością – mozaika z barwionych luster z zielonymi wstawkami to ukłon w stronę młodzieńczej energii, odważnej, a zarazem eleganckiej.

Polecane produkty
Toaleta z charakterem
Toaleta gościnna zaskakuje – i to jak! Cementowa posadzka w ciepłych, ceglastych barwach dodaje wnętrzu życia i kontrastu. Lśniąca, nowoczesna umywalka, śmiała misa WC od francuskiej marki Trone i satynowa zabudowa pralni są jak finałowa nuta w dobrze skomponowanym utworze – odważna, lecz przemyślana.

Polecane produkty
Dom, który koi. Wnętrze, które oddycha
Ten dom to nie tylko miejsce – to sposób na życie. Estetyka spotyka się tu z codzienną wygodą, a każdy detal służy człowiekowi. To przestrzeń, która nie dominuje, ale zaprasza. Do odpoczynku. Do wspólnego śniadania. Do rozmowy przy świecach. Do bycia razem.
W Gdyni, nad Bałtykiem, powstał dom, który mówi szeptem. A mówi o tym, że piękno ma sens, kiedy wynika z potrzeby serca. I że prawdziwy luksus to nie błysk – to spokój, światło i miękkość tkanin w miejscu, które nazywamy domem.