Dla Agaty Pietrzak i Katarzyny Położniak — duetu tworzącego Studio 74m² — ta realizacja była czymś więcej niż tylko pierwszym projektem pod własnym szyldem. To przestrzeń, która powstała z potrzeby opowiedzenia historii budynku na nowo — z szacunkiem do jego przeszłości, ale też z wyraźną potrzebą nadania jej osobistego tonu.

Już po pierwszej rozmowie z klientką wiedziałyśmy, że estetycznie myślimy podobnie – wspólnie czułyśmy, że ten projekt musi mówić tym samym językiem, co budynek, w którym powstał. Dzięki ogromnemu zaufaniu inwestorki do naszej wizji mogłyśmy tak swobodnie bawić się detalem i kolorem, tworząc przestrzeń naturalnie łączącą historię z nową energią
Nowa funkcjonalność, nowa logika
Mieszkanie o powierzchni 65 m² w warszawskim budynku z lat 60. przeszło gruntowną przemianę, której celem nie była rekonstrukcja stylu, lecz stworzenie jego współczesnej interpretacji — zakorzenionej w kontekście, ale wolnej od dosłowności.
W punkcie wyjścia była klasyczna struktura modernistycznego mieszkania: wyraźnie podzielona na strefy, ale nieprzystająca już do dzisiejszych potrzeb. Projektantki zaprojektowały układ niemal od zera. Powiększenie łazienki, wydzielenie dodatkowej toalety, przeniesienie pralki z kuchni oraz łagodna geometria korytarza to konkretne odpowiedzi na funkcjonalne potrzeby — ale także zabiegi porządkujące rytm i proporcje wnętrza.

Współczesne rozwiązania zostały wprowadzone w sposób dyskretny. Zabudowy stolarskie nie dominują przestrzeni, a kolory i linie prowadzą użytkownika płynnie między poszczególnymi funkcjami.
Polecane produkty
Dialog, a nie rekonstrukcja
Motywem przewodnim pozostała estetyka lat 60., potraktowana nie jako sztywny szablon, lecz źródło inspiracji. Posadzka w kuchni w formie bordowej szachownicy, głęboka zieleń w strefie prywatnej czy niebieski sufit inspirowany obrazem z kolekcji właścicielki — to elementy, które scalają projekt wizualnie, ale też nadają mu indywidualny, emocjonalny rytm.
Zestawienie mebli vintage z grafikami współczesnych polskich artystów, takich jak Krzysztof Iwański, buduje narrację, która pozostaje wierna duchowi epoki, a jednocześnie funkcjonuje całkowicie współcześnie.

Projekt w ruchu
Nietypowe były również okoliczności powstawania projektu. Decyzje przestrzenne zapadały tuż przed wejściem ekipy budowlanej. Przez kolejne tygodnie projektantki — równolegle z prowadzonym remontem — tworzyły techniczne rysunki i podejmowały decyzje dostosowane do realiów starego budownictwa. Improwizacja stała się częścią procesu, a ograniczenia — katalizatorem nieszablonowych rozwiązań.
Przykład? Kuchenną zabudowę przesunięto w głąb pomieszczenia, co wymusiło zmianę koncepcji oświetlenia. W łazience trudne do przemieszczenia piony instalacyjne ukryto w przemyślanej zabudowie stolarskiej. Te detale — techniczne, ale istotne — są świadectwem uważności i konsekwencji, które pozwoliły zapanować nad chaosem.

Polecane produkty
Relacja zamiast dystansu
To, co zadecydowało o charakterze tej realizacji, to również relacja z inwestorką. Jej zaufanie do wizji Studia 74m² pozwoliło projektantkom na swobodną, ale ugruntowaną pracę z kolorem, materiałem i nastrojem.
W efekcie powstało wnętrze, które nie stara się imponować ani nawiązywać do konkretnego trendu. Jest raczej zapisem wspólnego języka — przestrzenią, która w równym stopniu odnosi się do historii, jak i do przyszłości użytkowania.

Domknięcie kadrem
Autorką sesji zdjęciowej jest Julia Jaracz z Konewka Studio, której kadry oddają nie tylko charakter przestrzeni, ale też sposób, w jaki wnętrze funkcjonuje w codzienności. Fotografie podkreślają warstwowość projektu: jego techniczne podłoże, estetyczną kompozycję i osobistą atmosferę.
Polecane produkty