Wnętrze na pograniczu romantyzmu i gotyku, blasku i mroku, realności i iluzji. 230 – metrowy apartament w odrestaurowanej warszawskiej kamienicy – podobnie jak jego właścicielka – intryguje i urzeka od pierwszego wejrzenia. Claudia, związana na co dzień z jedną z najpopularniejszych rozgłośni rockowych w Polsce, oddała jego projekt w ręce architekt Anny Koszeli.

Między jawą a snem
Choć to wnętrze jest jak najbardziej realne, a proces jego powstania był nie tyle skomplikowany, co wymagał ogromnej uważności i dbałości o najmniejszy detal, całość wymaka się schematom i temu, co w pełni namacalne. Jego nieco teatralny, baśniowy klimat buduje świadoma gra iluzją, światłem, kolorem i symboliką.
Łukowate przejścia, niczym tunele, prowadzą w nieoczywistych kierunkach. Portale ,,opowiadają” historię mieszkania, wyznaczają rytm i budują dramaturgię, którą wzmacniają sensualne kolory: burgundy, róże, czerń, szmaragd i złoto.
Tańczące światło i cień – raz w ciasnym uścisku, kiedy indziej wymykają się sobie, po to, by poczuć coś mocniej i znów zatęsknić za tym, co znane i bezpieczne. Złote sufity połyskują jak tafla wody o świcie, tapety pulsują chmurami i kwiatami. Wszystko jest miękkie, sensualne, subtelnie przeskalowane — jak w snach, które jeszcze pamiętasz, choć już zaczynają się rozmywać.
I wreszcie lustra oraz odbicia w meblach i metalach, tworzące iluzję głębi i zaburzenia percepcji, które – jak w ,,Alicji w Krainie Czarów”, stają się symbolicznymi przejściami do innych światów.



Energia kobiet
Inspiracją dla stylistyki apartamentu była sama Inwestorka, której pomysły architektka starała się wpisać w całą koncepcję wizualną. Pracę ułatwiał wspólny język, podoba energia oraz miłość do historycznych konceptów aranżacyjnych, wysokiej jakości materiałów i luksusu. Jak wspomina Anna Koszela, już podczas pierwszego spotkania poczuły wspólne flow. – To była dla mnie ogromna przyjemność projektowanie właśnie dla kobiety – młodej, ambitnej, niezwykle ciekawej. I to właśnie przez ten wspólny dialog, energię, kobiecość tego wnętrza, jest mi ono szczególnie bliskie – opowiada architektka.
Efekt? Mieszkanie wygląda tak jakby nie zostało stworzone dla niej, ale z niej — z jej muzyki, energii, wrażliwości i tajemnicy.
Jakby to ona była przewodniczką po świecie, w którym zwykłe przedmioty zyskują znaczenia, kolory budują napięcie i jednocześnie zamykają kompozycję, a światło snuje własną narrację.

Znaczenie skali, formy i rzemiosła
Ważnym czynnikiem wpływającym na aranżację jest również kontekst miejsca. W tym przypadku architektka inspirowała się głównie klimatem przedwojennej Warszawy nazywanej Paryżem Północy. Nie bez powodu we wnętrzu jest wyczuwalna atmosfera rodem z francuskich kamienic.
Pomogły w tym naturalne, tradycyjne materiały – drewno w pięknym ciemnym wybarwieniu i kamień, który ułożono m.in. na podłodze w kuchni w charakterystyczną szachownicę. Całość domykają gipsowe sztukaterie, które niczym koronki oplatają przestrzeń.
Ze względu na niestandardową wysokość wnętrz wszystkie meble zostały wykonane na zamówienie według autorskiego projektu architektki.



Pośród klasycznych, drewnianych zabudów o nietypowych proporcjach pojawiają się elementy z miedzi — tworzywa, które idealnie współgra z nastrojem wnętrza.
Miedziane regały w salonie i wolnostojąca wanna w głównej łazience to dzieła rzemiosła: przyciągają wzrok jak artystyczne obiekty, a jednocześnie zachowują pełną funkcjonalność, stapiając się z przestrzenią w naturalny, wyważony sposób.

Wnętrze nie z tego świata
Apartament ten jest dowodem na to, że we wnętrzach najbardziej fascynujące są spotkania pozornie odległych światów. Z jednej strony – przedwojenna Warszawa: elegancka, klasyczna, pełna szlachetnych proporcji, detalu i ponadczasowych materiałów. Z drugiej – subtelna magia rodem z Wonderland: gra światłem i cieniem, portale prowadzące ku nieoczywistym przestrzeniom, oniryczne przeskalowania i iluzje, które nadają mieszkaniu wymiaru bardziej emocjonalnego niż dosłownie architektonicznego.
To wnętrze nie odtwarza historii ani nie zamyka się w estetycznej fabule. Ono opowiada własną historię utkaną z wrażliwości właścicielki. Zachowuje ducha dawnej Warszawy, ale interpretuje go na nowo – odważnie, sensualnie i z nutą teatralnego napięcia.










