Po latach nieobecności czeczota powraca na salony – dosłownie i w przenośni. Ten, niegdyś symbol elegancji i rzemieślniczej precyzji, znów inspiruje architektów, którzy z odwagą sięgają po materiały o wyrazistym charakterze. Powrót czeczoty to nie tylko zmiana estetyczna — to również powrót do szacunku dla niejednorodności natury, która staje się źródłem piękna i emocji.

Trend alert: sztuka we wnętrzu | Najlepsze propozycje architektów
Czeczota – chorobliwie piękna
Czeczota powstaje w wyniku naturalnych zaburzeń wzrostu drzewa, spowodowanych działaniem grzybów, bakterii lub uszkodzeń mechanicznych. Czynniki te powodują miejscowe zniekształcenia, obrzęki oraz uszkodzenia korzeni i pnia drzewa, co uaktywnia tkanki zabliźniające. W ten sposób powstają lokalne poszerzenia słoja rocznego, które z roku na rok może być potęgowane. Z czasem tworzy się charakterystyczna, organiczna struktura o nieregularnym układzie słojów. Najbardziej podatnymi na powstawanie czeczoty są brzozy, topole, jawory i dęby.
To, co w naturze jest procesem obronnym, w oczach człowieka staje się zapisem niepowtarzalnego rytmu. Wzór przypominający pawie oczka lub drobne plamki, nazywane kocimi łapkami, tworzy na powierzchni drewna niemal malarski pejzaż.


Drewno na wagę złota
Choroba drewna, dzięki której powstają malownicze i niepowtarzalne wzory, sprawiła, że czeczota stała się cenionym materiałem, wykorzystywanym do produkcji fornirów meblowych, jak i całych brył.
Pozyskiwanie tych dekoracyjnych tekstur to proces trudny i czasochłonny, dlatego czeczota od zawsze należała do materiałów luksusowych. Jej rozpowszechnienie w meblarstwie przypada na XVIII wiek, jednak największą popularność zyskała w XIX stuleciu, szczególnie w epoce Biedermeier.
Kolejny powrót tego drewna na salony nastąpił w okresie Art Deco, kiedy wykorzystywano je do tworzenia mebli o geometrycznych formach i eleganckim charakterze. Wówczas szczególnie pożądana była czeczota orzechowa. Dziś meble z tego materiału osiągają imponujące ceny na aukcjach designu.

Nowa Marka w IH | Pastform – meble zakorzenione w dobrej tradycji
Wielki powrót czeczoty
Koniec epoki Art Deco przyniósł powolny spadek popularności drewna czeczotowatego, aż niemal zupełnie zniknęło ze współczesnych aranżacji wnętrz. Fascynacja nowoczesnością, rozumianą w kategoriach lakierowanych na biało mebli z sieciówek, spowodowała zupełne zepchnięcie mebli z czeczoty do roli mało stylowych antyków. Jednak dominacja nurtów eklektycznych oraz rosnąca popularność mebli vintage, przypomniała o niezwykłym pięknie czeczoty. Architekci wykorzystują w swoich projektach nie tylko zabytkowe modele komód, szaf czy stolików z czeczoty. Coraz popularniejsze jest wykorzystywanie tego materiału do fornirów zabudowy meblowej oraz wykańczania ścian. Zabieg ten nadaje malowniczą przytulność, przestrzeniom minimalistycznym. Natomiast w stylu eklektycznym, meble z czeczoty pięknie uzupełniają wnętrza i współgrają z nowoczesnymi materiałami, tj.: beton, metal czy barwne lastryko.

Projekt Studio METRY – odwaga w interpretacji klasyki
Współczesną interpretację czeczoty w pełni pokazuje projekt autorstwa Julii Zembrzuskiej, architektki prowadzącej pracownię Studio METRY.
W prywatnym mieszkaniu o powierzchni 60 m², położonym w sercu starego Żoliborza, architektka przeprowadziła śmiałą metamorfozę przestrzeni z lat 50. XX wieku. Dawny układ niewielkich, zamkniętych pomieszczeń zastąpiła otwartym planem, w którym przeszłość harmonijnie łączy się z nowoczesnością.
Czeczota pojawia się tu w kilku odsłonach — w zabudowie kuchennej, w szafie w sypialni oraz jako front szafki podumywalkowej w łazience. W każdym z tych miejsc wprowadza miękkie światło i naturalny rytm. W kontraście z gładkimi powierzchniami i oszczędną paletą kolorów, staje się wizualnym akcentem, który spaja całość projektu i nadaje mu indywidualny ton.
Zobacz cały projekt: Śmiała metamorfoza mieszkania z lat 50. | proj.: Studio METRY


Materia z charakterem
Powrót czeczoty to powrót do wrażliwości na to, co nieoczywiste. W epoce, w której doskonałość stała się normą, jej nieregularny rysunek przypomina, że prawdziwe piękno kryje się w procesie, nie w efekcie.
Każdy fragment tego drewna jest inny — tak jak każde wnętrze, w którym się pojawia. Czeczota nie tylko zdobi, ale opowiada historię – o naturze, o czasie, o niepowtarzalności.








