Architekt Iza Olszewska z Pracowni Wielkie Rzeczy podjęła się wyzwania, jakim było wyremontowanie dwupoziomowego mieszkania jednorodzinnego. Jej klienci kupili tę nieruchomość na rynku wtórnym, toteż koniecznością było bazowanie na tym, co już zastali. W dzisiejszym wpisie pokażemy nie tylko metamorfozę w zdjęciach, ale też opowiemy o tym jak ewaluowała przestrzeń: z nijakiej w pełną dobrego smaku i ciekawych rozwiązań.
Remont łazienki
Po zakończonych pracach remontowych, Pani Iza najbardziej „czule” wspomina projektowanie łazienek. Choć, ani ich pierwotny układ, ani zastana aranżacja, nie wróżyły dobrze, architektce udało się wyczarować piękne wnętrza. Niestraszne okazały się liczne skosy, różne wysokości, momentami sięgające do nawet 430 cm. Nawet gdy okazało się, że niemożliwe jest dokonanie dokładnych pomiarów laserem, bo zadanie utrudniały wysokopołyskowe kafelki, którymi łazienki były obłożone od stóp do głów, nie było mowy o wywieszeniu białej flagi. Inwentaryzacja stała się możliwa po skuciu kafli i demontażu całości.
Jak wspomina architektka, projektowo wyzwaniem było oświetlenie w wysokich pomieszczeniach ze skosem. -Wpadłam na pomysł zamontowania dekoracyjnych belek sufitowych w kolorze białym, na których oplotłam żarówki na kablach. Belki powtórzyłam na klatce schodowej, przez co wyglądają wiarygodnie, sprawiając wrażenie elementów konstrukcyjnych dachu. Dodatkowo przełamują pomieszczenie na wysokości, niwelując efekt studni, czyli niewielkiego, ale bardzo wysokiego pomieszczenia – mówi.
Siła detali
Wystrój łazienek buduje nie tylko skrupulatnie zaprojektowane oświetlenie. Bardzo ciekawym rozwiązaniem, które sprawdza się szczególnie dobrze w wysokich pomieszczeniach, jest umieszczenie ceramiki na ścianach tylko do pewnej wysokości. Tym samym udało się nieco oszukać oko i wyrównać proporcje wnętrz. Nie sposób nie wspomnieć również o dekoracyjnej funkcji płytek. W projektach znajduje się ceramika między innymi marki Barwolf (wzorzysta posadzka) oraz Tubądzin (szare kafle). Płytki pochodzą z naszego showroomu Internity Home.
Teraz, płynnym krokiem przejdziemy do strefy dziennej. Piękna, jasna, zalana światłem otwarta przestrzeń znajdująca się na parterze stanowi strefę dzienną. To tu domownicy mają możliwość wspólnie spędzać czas a także przyjmować gości. Na pierwszy plan wychodzi jego iście, wręcz książkowy eklektyczny charakter. Choć w przypadku tego kierunku mówi się tylko o jednej obowiązującej zasadzie, jaką jest brak zasad, w tej sytuacji możemy mówić o ogromnej konsekwencji.
Ściana ze starych, bielonych desek w salonie oraz tapeta na klatce schodowej to elementy, które przykują spojrzenia wszystkich. Powielanie w projekcie niedoskonałego drewna sugeruje zamiłowanie do japońskiej filozofii wabi – sabi, natomiast nowoczesnego sznytu odczarowującego sielski klimat wnętrza, nadają loftowe smaczki.
Nie sposób obojętnie przejść obok przesuwnych drzwi prowadzących do garderoby. Ten wspaniały patent doskonale sprawdza się w przedpokojach, podobnie jak projektory umieszczone na szynoprzewodach.
W salonie znajdziemy dużo miejsca przeznaczonego do relaksu. Wykorzystanie możliwości mebli modułowych, pozwoliło stworzyć nie tylko zindywidualizowane wnętrze, ale też jedyne w swoim rodzaju. Różne bryły i kolory tworzą osobistą przestrzeń, będącą doskonałym odzwierciedleniem potrzeb domowników.
Kuchnia ze smakiem
W kuchni również zagościł eklektyzm w najlepszym wydaniu, dzięki czemu nieco już opatrzona biało – drewniana kuchnia zyskała niepowtarzalny charakter. Zerwanie z tworzeniem katalogowych wnętrz wiąże się nie tylko z dokładnym poznaniem potrzeb inwestora, ale też projektowaniem zgodnym ze zrównoważonym rozwojem. Wykorzystanie starych elementów w nowym projekcie to wyraz szacunku do historii projektowania, ale też środowiska naturalnego. W przypadku projektu tej kuchni, największą uwagę zwraca krawiecki stół, który w tym projekcie zyskał nowe życie, a on dzięki niemu – niepowtarzalny wyraz. Otaczające go krzesła – nie z kompletu -dopełniają eklektyczny charakter wnętrza.