Luksusowy apartament w Monachium zaprojektowany na odległość

Choć od ukończenia realizacji minęło już trochę czasu, projekt apartamentu w monachijskim wieżowcu Friends Tower głęboko zapadł w pamięć Krystyny i Idy Mikołajskich. To był prawdziwy sprawdzian możliwości ich pracowni. Architektki pracowały z Krakowa, apartament, który miały zaprojektować i zrealizować „pod klucz” znajdował się w Monachium, a inwestor… w Dubaju. Co więcej architektki nigdy nie poznały swojego klienta i kontaktowały się jedynie z jego pełnomocnikiem. Mimo to, udało im się spełnić oczekiwania zamożnego Dubajczyka i stworzyć dla niego lokum na rodzinne i służbowe wypady do Europy.

Luksus na odległość 

Mieszkanie o powierzchni 150m2, powstało z połączenia dwóch mniejszych lokali. Opracowanie układu funkcjonalnego nie nastręczyło architektom większych trudności. Inwestor dokładnie wiedział, czego potrzebuje. Oczekiwał przestronnej, reprezentacyjnej części dziennej, w której zależnie od potrzeb będzie mógł organizować spotkania biznesowe albo spędzać czas z rodziną. Obok miała znaleźć się kuchnia z niewielką jadalnią, gdzie domownicy mogą wypić poranną kawę i zjeść lekkie śniadanie. Natomiast w części prywatnej inwestor oczekiwał wygodnej sypialni masterbedroom połączonej z łazienką. Ponadto dwóch dwuosobowych pokoi dla dzieci lub gości oraz osobną łazienkę. 

Wnętrza Soft Glam – miękka i zmysłowa postać stylu glamour

Mały Dubaj

Najwięcej trudności w pracy nad projektem przysporzyła stylistyka wnętrz. Architekci MIKOŁAJSKAstudio przyznają, że w tym przypadku szczególnie brakowało im bezpośredniego kontaktu z inwestorem, co znacznie wydłużyło proces projektowy. Dały o sobie znać, również różnice kulturowe i odmienne postrzeganie tego, co uznajemy za klasykę w nowoczesnym wydaniu. Architektki wspominają, że ich pierwsze propozycje okazały się nietrafione. Jednak dzięki odbytej niegdyś podróży do Emiratów Arabskich, wiedziały jakiego typu wnętrza tam królują. Zamiast klasycznych detali, stonowanych szarości i beżu, zaproponowały złote detale, nieco cięższe meble, więcej kamienia i okazało się, że właśnie to jest pożądany kierunek. Kiedy inwestor ostatecznie zaakceptował przedstawione wizualizacje wnętrz, sprawy nabrały tempa. Ponieważ krakowska pracownia odpowiadała także za kompleksową realizację projektu, konieczne stały się wizyty architektów w Monachium. Na szczęście budżet nie był problemem, liczył się efekt końcowy.

Apartament w Monachium – efekt końcowy

Inwestor oczekiwał, że w rzeczywistości apartament będzie wyglądał dokładnie tak, jak zaprezentowano mu wcześniej na ekranie komputera. Architekci korzystali z usług sprawdzonych wykonawców, sięgnęli po materiały wykończeniowe i wyposażenie najlepszych światowych marek. Mieszkanie, choć zupełnie nowe, wymagało zmiany układu ścian i instalacji. Trzeba było również skuć istniejące łazienki, które w niemieckim standardzie deweloperskim absolutnie nie zadawalały inwestora. Pracownia wzięła na siebie także stylizację wnętrza. Jak podkreśla Krystyna Mikołajska, to po stronie pracowni leżało wniesienie mebli, wieszanie zasłon, dobór i zakup dodatków, pościeli, a nawet eleganckich książek w języku angielskim, które miały służyć jako ozdoba wnętrza. Ostatni etap prac musieliśmy zrealizować błyskawicznie. Inwestor, przy okazji pobytu w Europie zajrzał do swojego nowego mieszkania, w którym trwał jeszcze montaż mebli. Tak mu się ono spodobało, że zapragnął móc odwiedzać apartament jak najszybciej.

Końcowy efekt zrobił wrażenie nie tylko na inwestorze z Dubaju. Architektki przyznają, że o szczegóły związane z tym projektem do dziś pytają często także polscy klienci, którzy zgłaszają się do pracowni MIKOŁAJSKAstudio. Każdy chciałby mieć u siebie odrobinę luksusu.