Ula Michalak, stylistka, autorka bloga Interiors Design Blog, inicjatorka ogólnopolskiego zjazdu blogerów wnętrzarskich Meetblogin, Bloggers Zone na targach Home Decor i BlogTour’u na Warsaw Home, to kobieta pełna pasji i energii. Opowidziała o swoim nowym domu, w którym zamieszkała w Łodzi z mężem i dwójką dzieci.
Budowa i remont domu to jedna z bardziej stresujących chwil w życiu człowieka. Jak się do niego przygotować, by cały proces przebiegł w miarę spokojnie? Najlepiej skorzystać z pomocy architekta i specjalistów, mogących służyć radą dotyczącą wybranych produktów i usług. Wychodząc naprzeciw potrzebom i zapytaniom czytelników interiosdesignblog.com, Ula Michalak postanowiła stworzyć cykl poświęcony każdemu etapowi w zawiłym procesie remontu starego domu. Swoje doświadczenia oparła na faktach, gdyż w tym czasie przeprowadzała metamorfozę własnego domu. Czy udało jej się zrealizować cel w założonym czasie i które pomieszczenie podoba jej się teraz najbardziej?
Wybierz wygodny fotel!
Jak remontować i nie zwariować?
Do remontu domu blogerka przygotowywała się pół roku. Czas ten przeznaczyła na poszukiwanie inspiracji, rozmowy z architektem, pracę nad projektem oraz planowanie działań i formalności. Tak przygotowany etap okazał się kluczem do sukcesu. Rzetelny harmonogram pozwolił uniknąć nieprzewidzianych opóźnień, czy wstrzymania prac, np. z powodu braku materiałów.
JAK WYBRAĆ PROJEKTANTA WNĘTRZ I CO DALEJ? PORADNIK IH
Stylista poleca
Czy obyło się bez niespodzianek? Oczywiście, że nie. Przy remoncie starego domu nie dało się przewidzieć wszystkiego. Jednak wiedza i doświadczenie ekspertów, architekta, specjalistów z firm handlowych, w końcu profesjonalnej ekipy remontowej okazało się w tym przypadku kluczowe. Równie istotnym elementem był dobór materiałów wysokiej jakości. Aby osiągnąć zamierzony efekt starała się nie chodzić na skróty. Sumiennie sprawdzała i selekcjonowała każdą grupę elementów wykończenia, a potem aranżacji wnętrz.
Urządź z nami najpiękniejszą łazienkę!
Która z części domu jest teraz jej ulubioną? Z założenia, najbardziej reprezentacyjny miał był hol na piętrze. Tu kreatywność projektantki wzniosła się na wyższy szczebel. Otwartość na nieszablonowe pomysły tylko podkręcała atmosferę. Efekt okazał się spektakularny. Złoty sufit, wielkie, kryształowe lustra i zjawiskowa lampa, tworzą nieszablonową przestrzeń. Można by przypuszczać, że to tylko przechodni hol, łączący sypialnie z łazienką, ale pojawił się w nim element nadający dodatkową funkcję, będący od tej pory ulubionym miejscem do wieczornych rozmów i wspólnego czytania dzieciom.