Otwarty układ wnętrz swoją pozycję w architekturze zdobywał długo i usilnie. Czy kiedy już przejął palmę pierwszeństwa w projektach domów, mieszkań i biur, będzie można go ponownie zepchnąć z piedestału? Wiele wskazuje na to, że ściany działowe wyznaczające granice pomieszczeń mogą powrócić do łask. Wszystkiemu jest winne słowo na P. Sytuacja na świecie, która odbiła się na życiu chyba każdego z nas, wymusza coraz to nowe rozwiązania we wszystkich dziedzinach, również w naszych domach. Kolejnym z nich jest tworzenie indywidualnych pomieszczeń dla domowników, zamiast integrowanie ich, jak było to przez ostatnie dekady. Czy zatem jesteśmy świadkami początku końca dominacji otwartych układów wnętrz?
Otwarty układ mieszkania – otwarcie o plusach tego rozwiązania
Koniec otwartych układów wnętrz – prawda czy fałsz?
Niedługo minie rok odkąd spędzamy zdecydowaną większość naszego czasu w domach. Sytuacja ta przyczyniła się do zrewidowania naszych potrzeb i wymagań względem przestrzeni, w której żyjemy. Mulifunkcjonalność wnętrz przestała być jedynie założeniem, a stała się niezbędna do pogodzenia trybu dnia wszystkich mieszkańców. Dom stał się miejscem pracy, codziennego gotowania i spożywania posiłków, szkołą, siłownią oraz miejscem spotkań z najbliższymi, przy czym nadal miał sprzyjać wypoczynkowi. Wówczas okazało się, że otwarta część dzienna integrująca minimum trzy pomieszczenia, nie jest takim świetnym pomysłem. Natomiast myśl o oddzielnym pokoju, gdzie można zamknąć drzwi i pobyć samemu, spokojnie popracować czy uczestniczyć w zdalnych wykładach, stała się kamieniem węgielnym, wieszczącym koniec otwartych układów wnętrz. Specjaliści podkreślają, że zamknięte plany oferują to, do czego od samego początku były stworzone: odseparowanie od dźwięków, zapachów i innych osób.
Sprytnie ukryta strefa home office | Najciekawsze pomysły architektów
Jak żyć w otwartych strefach kiedy nastanie ich koniec?
Warto podkreślić, że koniec otwartych układów wnętrz nie oznacza, że nagle zaczniemy na nowo budować ściany. Tego typu plany są najpopularniejszą metodą projektowania nie tylko wnętrz prywatnych, ale i biurowych od dekad. Znamy też wiele przypadków realizacji, zapewne również z własnego doświadczania, gdzie celowo burzone były ściany, by wprowadzić otwartą przestrzeń. Zatem odtworzenie podziałów z punktu widzenia praktycznego i ekonomicznego nie jest prostym zadaniem. Jeśli przestrzeń została zaprojektowana w formie otwartego planu, nie można jej ot tak podzielić. Być może droga ku zamkniętym układom, wiedzie przez konkretniejsze wydzielanie stref funkcjonalnych. Nie będziemy dążyć do posiadania oddzielnych pokoi, lecz uwzględniać strukturalne definicje, nadające coś wyjątkowego każdej strefie, jednocześnie pozwalając im się łączyć. Powrót do amfiladowych planów raczej nie jest możliwy. Bardziej realnym scenariuszem jest wydzielanie przestrzeni za pomocą przepierzeń, parawanów czy ażurowych meblościanek. Ciekawym pomysłem są też przesuwne drzwi, pozwalające na dowolną konfigurację pomieszczeń w zależności od potrzeb domowników.