Mieszkania w blokach z wielkiej płyty stopniowo przestają kojarzyć się ze złem koniecznym i miejscami, z których się ucieka. Budownictwo z lat 50. i 60., zyskuje popularność wśród ludzi poszukujących swojego pierwszego M. Szczególnie młodsze pokolenie odnajduje w takich budynkach miejsca z duszą i historią, których próżno szukać w deweloperskich molochach. Architekci również zauważyli ogromny potencjał tego budownictwa i aranżując ich wnętrza, podkreślają oryginalne rozwiązania lub nawiązują do ówczesnej stylistyki. Dziś zaglądamy właśnie do takiego mieszkania, a za jego projekt odpowiada pracownia bro.Kat. Przeplata się tutaj duch retro z nowoczesnymi rozwiązaniami oraz kontrastami materiałów i faktur. Całość tworzy spójną wizję, będącą odzwierciedlaniem pasji właścicielki do antyków i roślin.
Motyw vintage we wnętrzach – jak połączyć historię z nowoczesnością
Dobry układ
Mieszkanie o powierzchni 52 m2 znajduje się w katowickiej dzielnicy Koszutka. Królują tutaj bloki wybudowane w latach 60., głównie w konstrukcji żelbetowo-szkieletowej.Własnie ten surowy materiał zainspirował architektów z pracowni bro.Kat, dlatego postanowili odkuć tynk ze słupów oraz podciągów. Okazało się, że odkryty beton posiada bardzo interesującą fakturę drewna pozostawioną po szalunku. Gdzieniegdzie ukazały się też pierwotne wgłębienia po włącznikach bakelitowych, więc tego typu włączniki użyto w nowej instalacji. Parkiet, który był oryginalnym pokryciem podłogowym mieszkania, został wycyklinowany i zaolejowany na biało, aby uzyskać jasną powierzchnie, jednak nie pozbawioną struktury drewna. Zachowano również tradycyjny żeliwny grzejnik.
Architekci z pracowni bro.Kat zdecydowali się wyburzyć ścianę dzielącą salon i kuchnię. Dzięki temu uzyskano przestronną strefę dzienną, która optycznie powiększa mieszkanie. Właścicielce zależało, by we wnętrzu znalazło się pomieszczenie gospodarcze, mieszczące pralkę, deskę do prasowania, suszarkę oraz inne sprzęty niezbędne do utrzymania czystości w domu. Udało się je wydzielić z powierzchni kuchni i ukryć za przesuwnymi drzwiami. Kolejnym sprytnym i funkcjonalnym rozwiązaniem było usunięcie ściany dzielącej sypialnię i salon i zastąpienie jej kotarą w kolorze miętowym, która daje możliwość w szybkiego powiększenia otwartej przestrzeni. Architekci zaproponowali, także przeniesienie drzwi do łazienki na inną ścianę, aranżując w ten sposób niewielką przestrzeń w bardziej funkcjonalny sposób.
Wybór stylisty zainspirowany projektem
Eklektyzm w duchu retro
Właścicielka mieszkania jest fanką mebli vintage oraz roślin, więc architekci musieli to uwzględnić a aranżacji wnętrza. Udało im się znaleźć komplet zabytkowych mebli, który został uratowany przed zniszczeniem. Odrestaurowane dwie szafy i szafki nocne pasowały idealnie do założeń projektowych. Łóżko od kompletu zostało rozebrane na części i wykorzystane do zrobienia innych mebli. Z zagłówków powstał nowy stół, a boki łóżka zamieniono w dwie wiszące półki w kuchni. Pozostałe elementów wykonano do stworzenia ławy, na której ustawiono kwiaty doniczkowe tworzące „ścianę” zieleni. Zabytkowe ciepłe drewno przełamują nowoczesne, czarne i oszczędne w formie meble: łóżko w sypialni i zabudowa kuchenna z blatem ze stali nierdzewnej. Czerń pojawia się również w dodatkach, takich jak listwy przypodłogowe, parapety czy nogi od stołów. Aby podkreślić elegancką formę starych mebli, postanowiono przemycić złoty kolor w prostych lampach i w kolorystyce grzejników. Ostatnim pomieszczeniem do zaprojektowania była nieduża loggia. Jej podłoga została wyłożona miękką sztuczną trawą. Wygodne meble ogrodowe i donice na kwiaty mają dawać wrażenie niewielkiego ogrodu, gdzie w kapciach lub nawet boso można wypić poranną kawę.
Wnętrze w dobrym stylu