Współcześnie w planowaniu architektonicznym uwzględnia się nasze reakcje odruchowe, których źródeł należy upatrywać w dalekiej przeszłości. Nie bez przyczyny więc zrodziła się nowa dyscyplina odwołująca się do procesów mózgowych – neuroarchitektura.
Kiedyś wszyscy mieliśmy ogon. Ludzki zarodek ma pozostałości gadzich cech sprzed milionów lat, zanikające w ósmym tygodniu jego życia na rzecz kości ogonowej, kręgosłupa i pośladków. Nie wstydźmy się zatem, że żółwie, węże i jaszczurki to nasi bracia i siostry… no, może trochę przesadziłem (choć dla jedynaków mogłaby to być pociecha). Według badaczy 10 proc. naszego DNA jest zgodne z tym, jaki mają istoty należące do rodziny gadów. A całkiem poważnie: wspomniany ogon ma nam uzmysłowić, że cechy zakorzenione w naszej bardzo odległej przeszłości dotyczą również instynktownych reakcji, które są regulowane przez najstarszą część mózgu, często nazywaną „mózgiem gadzim”. A stąd już bardzo blisko do neuroarchitektury.
Najstarsza część ludzkiego mózgu, która reguluje nasze instynktowne reakcje, jest często nazywana „mózgiem gadzim”.
Mit współczesnych niecierpliwych
Powiązanie ze światem gadów widać u nas w instynktownych reakcjach, takich jak „walcz lub uciekaj”, „zaznacz i chroń swoje terytorium” czy „rządź lub ulegnij”. Współcześnie szczególnie często mamy do czynienia z atawistycznymi odruchami, na podstawie których dzielimy ludzi na podobnych pod różnymi względami do nas i tych całkowicie odmiennych. Pierwszych uważamy za dobrych, lepszych, drudzy natomiast jawią nam się jako nieprzyjaźni, źli. Do „gadzich” reakcji należy również „zdobądź partnerkę/partnera”, a także nastawienie, że wszystko musi być na już. Niecierpliwość to nie efekt obarczenia wpływami cywilizacyjnymi czy przesytu informacji ani wynik przemęczenia lub zestresowania. Ludzka reakcja „to ma być wykonane natychmiast” w większości przypadków jest reakcją odruchową na podświadomie interpretowane poczucie zagrożenia i potrzebą bezwarunkowej dominacji nad innymi, co w istocie stanowi bardzo pierwotny odruch pochodzący z gadziego mózgu. Zwierzęta często wykazują się cierpliwością, głównie podczas krwawych łowów – jednak ich instynkty pierwotne, zwłaszcza w zakresie podporządkowywania sobie innych osobników w stadzie, nie znoszą zwłoki, nie przewidują czasu na rokowania, nie dają innym szans na debaty czy stawianie warunków.
Neuroarchitektura to dyscyplina, która bada wpływ designu budowli i wystroju wnętrz na centralny układ nerwowy.
Słońce, przestrzeń, zieleń i… neurony
Istnieje podejście, które uwzględnia wpływ designu budowli i wystroju wnętrz na centralny układ nerwowy. To właśnie neuroarchitektura. Na razie jest w fazie wstępnej – wykorzystywania wyników badań nad mózgiem człowieka w związku z przestrzenią i jej architektonicznym zagospodarowaniem. Stanowi jakby nowe tchnienie w myśleniu przedprojektowym, pogłębiające tradycyjne podejście tworzenia racjonalnej i zdrowej przestrzeni życia propagowane wiele lat temu przez Le Corbusiera, znanego ze sformułowania uniwersalnej zasady nowoczesnej architektury, ujmującej trzy elementy: „słońce, przestrzeń, zieleń”, które powinny wpływać na współczesną urbanistykę i architekturę, aby zapewnić funkcjonalność architektury dla każdego człowieka. Podejście neuroarchitektoniczne uwzględnia reakcje neurologiczne, fizjologiczne i psychologiczne, a także rezultaty badań socjologicznych, behawioralnych i ekonomicznych na krytyczną ocenę wyników przygotowywanych projektów.
Podejście neuroarchitektoniczne uwzględnia reakcje neurologiczne, fizjologiczne i psychologiczne, a także rezultaty badań socjologicznych, behawioralnych i ekonomicznych na krytyczną ocenę wyników przygotowywanych projektów.
Niebezpieczny syndrom Pruitt-Igoe
„Zaznacz swoją przestrzeń” to jedna z reakcji odruchowych „gadziego mózgu” – dzisiaj oswajana w planowaniu architektonicznym poprzez dostępność specjalnie do tego przygotowanej przestrzeni dla grafficiarzy czy osób, które personalizują wizualne projekty designera przez dzielenie się swoimi sugestiami. I choć graffiti ma czasem walor estetyczno-artystyczny, bardziej kojarzy się z dewastacją. I rzeczywiście częściej występuje w zaniedbanych okolicach, przytłaczających przestrzeniach budzących lęk czy wstręt. Znanym historycznym przykładem i jednocześnie przestrogą jest syndrom Pruitt-Igoe. Znany amerykański architekt japońskiego pochodzenia Minoru Yamasaki (autor projektu World Trade Center) w latach 1952-1955 zrealizował Pruitt-Igoe – osiedle, w którego skład wchodziły 33 dziesięciopiętrowe bloki z wielkiej płyty. Było ono zlokalizowane w Saint Louis (Missouri, USA). Problemem szybko stały się tam przestępczość, wandalizm, nadmiar graffiti, nędza, dysfunkcje społeczne i brak chętnych do zamieszkania. Próby rewitalizacji były nieskuteczne i nieopłacalne, dlatego 15 lipca 1972 r. osiedle zostało wysadzone w powietrze. To był moment, w którym na poważnie rozwinęło się zainteresowanie zachowaniami ludzi w przestrzeni kreowanej przez architektów.
Wymodeluj sobie rzeczywistość…
Okazuje się więc, że to, z czym spotykamy się w otaczającej nas przestrzeni, oddziałuje na nasze zachowanie. Percepcja otoczenia wpływa na nasz mózg, podobnie jak mózg wpływa na percepcję. Ta zależność jest jednym z ważnych wyznaczników dyscypliny, która odwołuje się do wiedzy o procesach mózgowych towarzyszących percepcji otoczenia oraz modelowaniu i przemodelowywaniu rzeczywistości, czyli właśnie neuroarchitektury. Architekci zdają sobie sprawę z tego, w jaki sposób budynki wpływają na środowisko, zachowania i zmysły i dlatego podczas projektowania biorą pod uwagę tę przyczynowo-skutkową zależność. Wciąż jednak pozostaje pytanie zasadnicze: jak to się dzieje, że mózg przetwarza różnego typu informacje, których źródłem są procesy poznawcze albo związane z percepcją otoczenia, albo wynikające z doświadczanych emocji i wrażeń subiektywnych?
…i rozwiń swój gadzi mózg!
Fred H. Gage z Salk Institute for Biological Studies w La Jolla, profesor genetyki i prezes American Society for Neuroscience, uważa, że „mózg jest narządem, który kontroluje zachowanie, geny kontrolują plan, ale środowisko może modulować funkcję genów oraz ostatecznie – strukturę naszego mózgu. Zmiany w środowisku zmieniają mózg i dlatego zmieniają nasze zachowanie. Projekt architektoniczny zmienia nasz mózg i nasze zachowanie”. Z badań Gage’a wynika, że wzbogacanie środowiska i otaczającej człowieka przestrzeni oraz systematyczne ćwiczenia fizyczne mogą zwiększać wzrost (szybkość i liczbę) komórek nerwowych w mózgu.
Pozytywnie zaprojektowane
Aby zrozumieć związek między neurobiologią i architekturą, należy zacząć od podstawowych czynności powiązanych z naszymi zmysłami, które są wykorzystywane do poznawania otaczającej nas rzeczywistości. Percepcja łączy się z nawigacją w przestrzeni naszej planety, ale również w kosmosie. Neuronauka wyjaśnia, jak fizyczne środowisko wpływa na nasze postrzeganie, umiejętność rozwiązywania problemów i nastroje. Zrozumienie złożonych procesów, jakie przebiegają w mózgu, a także tego, jak oddziałują one na nasze życie, może pomóc architektom w projektowaniu środowiska służącego lepszej orientacji przestrzennej, wzmacnianiu zdolności poznawczych oraz minimalizowaniu negatywnego wpływu na emocje i motywację. Może więc pomóc w modulacji – czasami wygaszaniu, a czasami wzmacnianiu – odruchów naszego „gadziego mózgu”.
Zrozumienie złożonych procesów, jakie przebiegają w mózgu, a także tego, jak oddziałują one na nasze życie, może pomóc architektom w projektowaniu środowiska służącego lepszej orientacji przestrzennej, wzmacnianiu zdolności poznawczych oraz minimalizowaniu negatywnego wpływu na emocje i motywację.