Koza i pastele w domu dla młodej rodziny | Proj.: Nasze Nowe

Lata spędzone w małym mieszkaniu i zatłoczonym mieście sprawiły, że młoda rodzina pragnęła całkowicie zmienić otoczenie. Nowe miejsce do życia, miało przede wszystkim sprzyjać celebracji codzienności i ułatwić, rozpoczynającą się przygodę z rodzicielstwem. Wybór padł na znajdujący się 40 kilometrów od Warszawy, Milanówek. Dzięki zespołowi pracowni Nasze Nowe, udało się tam stworzyć dom, odpowiadający potrzebom wszystkich przyszłych mieszkańców. Projekt zakładał, że przestrzeń będzie kojącym tłem dla wypoczynku i relaksu, ale też dla nadchodzących wyzwań związanych z powiększeniem rodziny. Jednocześnie miał odzwierciedlać spokojny i niezobowiązujący klimat przedmieścia. Dla inwestorów, równie ważne były względy praktyczne: łatwość w utrzymaniu porządku, solidne materiały wykończeniowe oraz liczne schowki i szafki. Nie mogło, także zabraknąć miejsca na dziecięce wygłupy i wygodnego biura dla rodziców. 

Wnętrze w kolorach nude z dużą dozą przytulności | Proj.: Nasze Nowe

Dom dla młodej rodziny – podział funkcji

Piętrowy dom pozwolił na bardzo wygodne rozdzielenie przestrzeni, zgodnie z ich funkcją. Parter zajmuje strefa dzienna z półotwartą kuchnią, małe WC, garderoba i schowek. Piętro pełni rolę strefy nocnej i znalazły się tu: główna sypialnia z łazienką, pokój dziecięcy, pokój gościnny, gabinet oraz dodatkowa łazienka z pralnią. Dzięki drobnym modyfikacjom układu, zaproponowanym przez pracownię Nasze Nowe, udało się połączyć kuchnię z salonem, a także wydzielić garderobę i prywatną łazienkę w sypialni rodziców. Dużym wyzwaniem okazały się okna, ponieważ większość z nich cechuje ekspozycja północna i wschodnia, a okolica jest zadrzewiona. Jak podkreśla architektka Eliza Ziemińska-Żak, należało doświetlić wnętrza i zaprojektować je tak, by nie odbierać dopływu naturalnego światła. 

Wnętrza w kolorach mięty | Najpiękniejsze projekty architektów

Wnętrze w stylu pigmented minimal

Pracująca nad koncepcją wnętrz architektka Eliza Ziemińska-Żak tłumaczy, że ich styl kształtował się powoli. Trudno go, także jednoznacznie określić i taki właśnie był cel. Przyszli mieszkańcy chcieli pogodzić stonowaną prostotę z odrobiną koloru, oryginalności. Wnętrze miało zapraszać do rozgoszczenia się, a przy tym nie przytłaczać i nie narzucać się. Chodziło o to, by pozostawić miejsce – przestrzeń estetyczną – dla mieszkańców i gości, których gospodarze przyjmują często i w dużych ilościach. „Finalnie wyłonił się styl, którego najtrafniejszym określeniem byłoby pigmented minimal, czyli trend wyróżniający się prostotą form, stonowanymi kolorami i matowymi powierzchniami” – mówi Eliza Ziemińska-Żak. Ciekawe detale, takie jak: japońskie drzeworyty Ohary Kosona, graficzne akcenty, drewno i naturalne tkaniny przywodzą też na myśl inspiracje estetyką Dalekiego Wschodu.

Kolorowa ceramika HushLab w roli głównej | Koncept na łazienkę

Na tle pasteli

Wyposażenie domu to w głównej mierze meble wykonane na wymiar, łączące elementy fornirowane dębowe i lakierowane. Wolnostojący kominek, nawiązujący do tradycyjnej, stalowej „kozy”, stanowi punkt fokusowy strefy dziennej. Obok niego stanął metalowy stelaż, pełniący rolę stojaka na drewno. Zestaw o industrialnym charakterze, wprowadza mocny akcent do jasnej i pastelowej aranżacji. Kolejną oryginalną propozycją pracowni Nasze Nowe jest frezowana zabudowa telewizora połączona z metaloplastyką, pełniąca również formę przesłony klatki schodowej. Wykończono ją ciekawym odcieniem zgaszonej czerwieni, która jest kolejnym kontrapunktem wobec dominującej, łagodnej kolorystyki. 

Wymarzony dom dla młodej rodziny

Marzeniem gospodarzy było wyeksponowanie przeszklonego wykuszu. Zaproponowano więc zabudowę stolarską z niskim i szerokim parapetem oraz ukrytymi szufladami. W ten sposób powstało wygodne siedzisko z pięknym widokiem oraz pojemne miejsce do przechowywania. Wśród mebli ruchomych pojawiają się krzesła projektu Rajmunda Hałasa i Marcela Breurea, a także dziecięce krzesełko autorstwa Petera Opsvika. Ściany dekorują reprodukcje drzeworytów Ohary Kosona, japońskiego grafika tworzącego na przełomie XIX i XX wieku. Wybierając płytki oraz wyposażenie łazienek, architekci z pracowni Nasze Nowe zaufali specjalistom z Internity Home. Piękne różowe cegiełki w WC, pochodzą z autorskiej kolekcji pod szyldem IH Selection, natomiast ceramika i armatura to produkty polskiej marki HushLab. Bardzo ciekawy efekt uzyskany na ściance z „kozą”, uzyskano dzięki płytom WOW Design z kolekcji Gradietn, które posiadają dużą różnorodność tonacji. 

Zachować równowagę 

Architektom zależało na zrównoważonym podejściu również w kontekście środowiska. Dlatego bardzo ważne było stosowanie naturalnych materiałów nadających się do recyklingu, zdrowych farb i kierowanie się pozytywną oszczędnością. W projekcie udało się zachować tynki cementowo-wapienne, które oprócz pięknej faktury mają zdolność regulowania wilgotności w pomieszczeniu, co poprawia jakość powietrza. Natomiast na ścianach w łazienkach płytki pojawiają się tylko tam, gdzie to naprawdę konieczne. Drzwi do pomieszczeń są w całości drewniane, dlatego ich regeneracja po latach używania będzie możliwa i opłacalna. Wybrana deska podłogowa spełnia najwyższe normy jeśli chodzi o energooszczędność i nietoksyczność. Jak podkreśla architektka Eliza Ziemińska-Żak: „żyjemy w czasach nadprodukcji i nadmiernej konsumpcji, dlatego każdy świadomy gest w celu dobrze rozumianego ograniczania ma znaczenie.”.

Metraż: 140 m kw
Rok: 2021
Projekt: Eliza Ziemińska-Żak, Nasze Nowe
Zdjęcia: Marta Behling, PionPoziom

O pracowni:
Nasze Nowe to pracownia architektury wnętrz specjalizująca się w projektach przestrzeni prywatnej. Zespół zgranych projektantek działa w Warszawie i jej okolicach, ale przeprowadza również projekty zdalne. Główne motto pracowni brzmi: „Architektura to sposób w jaki człowiek przebywa w świecie, a wybory estetyczne i funkcjonalne mówią o nas i wpływają na codzienność. Otoczenie jest tak samo ważne jak muzyka i dobra książka, a proces projektowy ma być przyjemnością. Nasze Nowe to dla nas miejsce wymiany, wolne pole do działania. Plac manewrowy, gdzie urzeczywistniamy marzenia, nie zapominając o realnym podejściu do projektu i powierzonego nam zadania.”.