W dzisiejszym wpisie zaprosimy Was do wyjątkowego wnętrza ubranego w styl eklektyczny. Zestawienie nowoczesnego designu z elementami vintage, w połączeniu z kunsztem architektki, przełożyło się na powstanie projektu, który na polskim podwórku architektury wnętrz nie przeszedł bez echa. Mieszkanie w przedwojennej kamienicy zlokalizowanej w centrum Wrocławia zdobyło nie tylko uznanie prestiżowych redakcji, ale też nasze serca pałające miłością szczególną do wnętrz z historią, duszą i charakterem.
Eklektyzm kontrolowany
Główną ideą Aleksandry Bartoszuk z BOLD Design było stworzenie przytulnej, otwartej przestrzeni, przy jednoczesnym wydzieleniu poszczególnych stref funkcjonalnych. Pomimo dość ograniczonego metrażu (50 m.kw.), projekt bez ujmy dla dobrego stylu, realizuje wszystkie potrzeby jego użytkowników. W strefie dziennej znajduje się aneks kuchenny, salon, jadalnia oraz biuro. Przemyślane ustawienie mebli a także świadoma gra kolorami, porządkuje otwartą przestrzeń wedle przypisanych im funkcji.
Styl eklektyczny, który zdominował ten projekt, pozwolił na pomysłowe kombinacje. Jak wiemy, ten kierunek – jak żaden inny – daje największą swobodę twórczą. W tym przypadku, brak sztywnych ram i ograniczeń, zaowocowało wnętrzem, które łączy w sobie klimat paryskich kamienic, styl retro mocno przesiąknięty wpływami lat 60. i nowoczesny design. Co ważne, eklektyzm obecnie sam w sobie w większości przypadków nie jest wynikiem widzi mi się architekta, tylko efektem wsłuchania się w upodobania inwestorów oraz próbą stworzenia jak najbardziej zindywidualizowanego wnętrza.
Przeczytaj również: Motyw vintage we wnętrzach – jak połączyć historię z nowoczesnością >>
Wspólny mianownik stojący na straży ładu i harmonii
Jednakże architekt – jak wiemy – nie ulega bezwiednie dyktatowi klientów. Wtedy jego profesja nie miałaby sensu. To on stoi na straży wysokiej jakości, funkcjonalności i ostatecznego wyglądu wnętrza. Jego zadaniem jest pogodzenie oczekiwań inwestorów z profesjonalnym podejściem do projektowania.
I nawet jeśli wnętrze jest totalnie eklektyczne, architekt powinien znaleźć wspólny mianownik projektu, który uspójni aranżację. W tym przypadku w tej roli wystąpiła jodła francuska, która dodatkowo nadaje wnętrzu elegancki sznyt charakterystyczny dla mieszkań w kamienicy. Efekt harmonijności potęgują powtarzające się w różnej formie przemyślane akcenty kolorystyczne. Barwą przewodnią projektu jest butelkowa zieleń oraz dopełniające ją szlachetne złoto.
O historii miejsca przypomina nie tylko parkiet, ale również zastosowane sztukaterie i rozety. Dzięki nim, pomimo dominującego nowoczesnego wzornictwa, możemy jeszcze głębiej odczuć aurę tego miejsca.
Sypialnia jak ze snów
Osobnym pomieszczeniem jest sypialnia, która zachwyca przede wszystkim obecnością własnoręcznie szytego baldachimu. Przytulności wnętrzu nadają butelkowozielone zasłony a także lamperia, za sprawą której udało się optycznie obniżyć pomieszczenie. Górna lamperia jest w kolorze pastelowej mięty. Całość dopełniają złote detale.
Przytulna sypialnia – jak urządzić krok po kroku
W naszych showroomach kompleksowo wyposażysz wnętrze
Ciekawym elementem projektu są drzwi prowadzące do sypialni. Choć zapewne niektórym kojarzą się niezbyt dobrze, jako że był to najpopularniejszy model w latach 80. w komunistycznej Polsce, w tym wydaniu prezentują się nienagannie, nadając wnętrzu jeszcze większego uroku.
W blasku mięty, butelkowej zieleni i złota
Kontynuację kolorystyki obecnej w sypialni odnajdziemy w kuchni. Tłem dla miętowych mebli są ściany w kolorze głębokiej zieleni. Pomalowanie ich wraz z sufitem na tak mocny kolor, pomogło w symbolicznym wydzieleniu strefy kuchennej. Na ścianie nad blatem znalazły się tradycyjne białe płytki. Dość minimalistycznej kuchni szyku zadaje złota bateria kuchenna. Smaczki, takie jak stolik w prl – owskim klimacie czy radio w stylu retro osadzają nowoczesne wnętrze w kontekście adekwatnym do historii tego miejsca.
Tuż przy kuchni znajduje się mini jadalnia, której sercem jest drewniany, brytyjski stół z lat 60. Dopełniają go krzesła z tego samego okresu zapojektowane przez Rajmunda Hałasa. Ten model uchodzi za ikoniczny w historii polskiego designu. Co warto podkreślić – inspiracją do ich stworzenia było duńskie wzornictwo. Zauważmy, takie obiekty są obecnie postrzegane jako meble z najwyższej półki, za sprawą zdolności do kreowania niezwykłego stylu wnętrza.
W salonie rolę główną odgrywa sofa obita beżowym welurem. Na przeciwko architektka urządziła strefę tv. Jej serce stanowi komoda na nóżkach w stylu lat 60, której design dopełnia wzorzysty, nieco przecierany dywan. Charakter wnętrza ostatecznie definiuje mini galeria składająca się z minimalistycznych grafik. ,,Kropką nad i” jest szklana ława wykończona złotymi detalami, upolowana w sklepie z antykami.
Zobacz w jak łatwy sposób stworzyć własną domową galerie >>
Produkty z naszej oferty inspirowane wnętrzem
Łazienka godna podziwu
W opozycji do całego projektu stoi łazienka, która stanowi afirmację ciemnych barw. Odważne zastosowanie czerni na górnej lamperii i suficie wraz z wykorzystaniem teatralnych kurtyn w strefie kąpielowej przyniosło niesamowite rezultaty.
Propozycje naszego stylisty
Zapytaj // naszego eksperta
Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą
Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą
Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą
Zostaw swój adres e-mail lub numer telefonu
Nasz specjalista skontaktuje się z Tobą